Mężczyzna zamieszkał w samochodzie. "Dawał do zrozumienia, że nie radzi sobie z sytuacją"
Z pomocą ruszyli strażnicy miejscy.
Wszystko zaczęło się od zwykłej rozmowy, podczas której wyszło na jaw, że niezbędna jest pomoc. Bardzo rzadko udaje się namówić osoby bezdomne, do zamieszkania w ośrodku - zazwyczaj odmawiają pomocy. Dlatego, kiedy zdarza się, że ktoś wręcz błaga o znalezienie mu miejsca, strażnicy natychmiast przystępują do udzielenia pomocy - tak było w piątek na Nowym Mieście - strażnicy podczas patrolu ul. Pawiej ujawnili mężczyznę przebywającego w samochodzie - zaczęli z nim rozmawiać i po kilku minutach wiedzieli, że potrzebuje on pomocy - relacjonuje Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej. Mężczyzna dawał do zrozumienia, że nie radzi sobie z sytuacją, w której się znajduje, kilka tygodni wcześniej stracił mieszkanie, a teraz jest osobą bezdomną - dodał.
O sytuacji został powiadomiony Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie. Wiadomo, że po interwencji skorzystał z pomocy i został umieszczony w ośrodku dla bezdomnych.