Chłopiec z Gniezna rozczulił internautów. Sprzedaje owoce i "wciąga" książki jedną po drugiej
Zdjęcie chłopca pojawiło się na Twitterze.
Historię chłopca opisał na TT jeden z internautów. - Godz. 8.20 a ten chłopaszek już siedzi na swym stanowisku w Gnieźnie przy sklepie Ziemowit na ul. Roosevelta. Całe wakacje, dzień po dniu, siedzi w tym samym miejscu, sprzedaje przetwory mamy i bezustannie czyta książki. Wręcz je pożera, nie zaglądając nawet do smartphona - napisał. I dodał zdjęcie. Umieścił jej na Twitterze 3 sierpnia rano. Do teraz post został przekazany dalej prawie 1500 razy i uzyskał ponad 8000 polubień.
Na Twitterze ludzie przekazują sobie post z zachętą, by odwiedzać stoisko i kupować przetwory, a nawet zrobić promocję: kupić trzy przetwory, z czego dwa zabrać, a jeden podarować chłopcu, by mógł ponownie go sprzedać. Inni są pod wrażeniem, że chłopiec wybiera książki, a nie smartfon. Ale są i mniej pozytywne komentarze - o pracy dziecka w wakacje, a także o robieniu zdjęcia przypadkowemu dziecku i wrzucaniu go do internetu.
A jakie jest Wasze zdanie?
Najpopularniejsze komentarze