Rząd przygotowuje szkoły na trudną zimę. Dyrektorzy będą mogli wprowadzić naukę zdalną, gdy w klasach będzie za zimno

Od września wchodzą zmiany w przepisach.
Sprawie przygląda się Rzeczpospolita. Ministerstwo Edukacji i Nauki od początku września wprowadza zmiany, które mają ułatwić organizowanie nauki w trybie zdalnym podczas zawieszenia zajęć w szkole. Nauka zdalna została wymuszona przez pandemię, a teraz rządzący chcą ją wykorzystać nie tylko w sytuacji pandemicznej.
Co prawda od lat dyrekcja szkoły może zdecydować na odwołanie zajęć w budynku, jeśli jest w nim za zimno (poniżej 18 stopni w sali lekcyjnej) z powodu chociażby dużych mrozów (temperatura na zewnątrz musi wynosić co najmniej -15 stopni) czy awarii ogrzewania, ale dotąd uczniowie po prostu siedzieli w domach mając wolne. Teraz, po dwóch dniach przerwy w nauce, możliwe będzie przejście na naukę zdalną.
Istotne jest to, że nauki zdalnej nie będzie można nadużywać. To znaczy, że dyrektor podejmie decyzję o jej wprowadzeniu, ale to kuratorium będzie kontrolować działania.
Najpopularniejsze komentarze