Już cztery przypadki małpiej ospy w Poznaniu
Zarażeni to młodzi ludzie.
Jak podaje Radio Poznań, jedna z osób przyleciała do Poznania ze Stanów Zjednoczonych, a dwie pozostałe z Hiszpanii. Sanepid nie podaje szczegółowych informacji o zarażonych. Z ustaleń sanepidu wynika, że osoba podróżująca z USA miała kontakt z osobą zakażoną małpią ospą i w chwili podróży choroba była już u tej osoby w inkubacji.
Cała trójka przebywa obecnie w izolacji w szpitalu. W tej chwili trwa ustalanie jak wyglądały kontakty zakażonych osób po wylądowaniu w naszym mieście. Między innymi chodzi o pasażerów samolotów, którymi podróżowali zarażeni.
Pod koniec maja minister zdrowia wydał rozporządzenia związane z małpią ospą. Po pierwsze, małpią ospę włączono do chorób zakaźnych i objęto przepisami o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń. Po drugie, na lekarzy nałożono obowiązek zgłaszania przypadków podejrzenia lub rozpoznania małpiej ospy oraz zgonu z jej powodu. Raporty mają spływać do sanepidu. Po trzecie, wprowadzono obowiązek hospitalizacji dla zakażonych lub podejrzanych o zakażenie, a dodatkowo wprowadza się obowiązek kwarantanny i nadzoru epidemiologicznego w przypadku pozostawania w styczności z wirusem. Kwarantanna liczy 3 tygodnie od dnia następującego po ostatnim dniu styczności.
Czy małpia ospa jest groźna? W przebiegu przypomina czarną ospę, ale przeważnie jest łagodniejsza. W ubiegłych latach zdarzało się, że choroba zabiła do 10 procent zakażonych w Afryce. Dziś sytuacja wygląda dużo lepiej. Rozprzestrzenianie się między ludźmi nie jest łatwe - trzeba mieć bliski kontakt z zakażonym, w tym z jego śliną.
Nie ma leków na małpią ospę. Chorych leczy się objawowo i się ich izoluje.
Najpopularniejsze komentarze