Pędził pijany z nuggetsami dla syna, zabił 14-latka. Zaostrzono mu karę
Chodzi o wypadek z 2021 roku.
O tej sprawie piszemy od dawna. Już w grudniu ubiegłego roku mężczyznę skazano na 10 lat i 8 miesięcy więzienia, a także nałożono na niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Od wyroku się odwołano. Obrońcy chcieli, by sprawca wyszedł z więzienia po 4 latach. Prokuratura chciała natomiast kary 13 lat więzienia, a oskarżyciele posiłkowi 14 lat.
W czwartek zapadł wyrok w Sądzie Okręgowym w Kaliszu. Sąd zdecydował się na zaostrzenie kary dla oskarżonego. Skazano go na 12 lat więzienia, a do tego mężczyzna ma zapłacić ponad 25 tysięcy złotych za postępowanie przygotowawcze. Wyrok jest prawomocny.
Przypomnijmy, 1 stycznia ubiegłego roku na ulicy Piłsudskiego w Kaliszu doszło do tragicznego wypadku. Czołowo zderzyły się tam BMW i volkswagen golf. Do szpitala trafiły 4 osoby - małżeństwo i ich dwóch synów z golfa. 14-letni chłopiec nie przeżył wypadku. Za kierownicą BMW siedział pijany 42-latek. Miał prawie 2,5 promila. Był też pod wpływem kokainy. Chwilę przed wypadkiem jechał z prędkością ponad 160 km/h.
42-letni kierowca BMW jest współwłaścicielem firmy, która zajmuje się szkoleniem kierowców. Jest też instruktorem jazdy. 1 stycznia ruszył z domu do McDonalda, by kupić nuggetsy dla swojego 12-letniego syna. Wracając z restauracji z jedzeniem spowodował tragiczny wypadek. Tuż po nim dzwonił do żony, by przyjechała na miejsce i powiedziała, że to ona prowadziła auto.
Najpopularniejsze komentarze