Nie było wolnych karetek, na interwencję medyczną pojechali strażacy

Sytuacja zdarzyła się w powiecie międzychodzkim.

Jak informuje "Międzychód Nasze Miasto" w poniedziałek w krótkim odstępie czasowym doszło do dwóch interwencji medycznych. Najpierw przed godziną 10:00 rano zastępy JRG Międzychód, OSP Zatom Nowy, OSP Chorzępowo i OSP Sieraków zostały wysłane na teren obozu harcerskiego nad Jeziorem Piaskowym, w okolicach miejscowości Zatom Nowy - podaje "MNM".

Zastępy straży pożarnej udzielały uczestnikom obozu pierwszej pomocy. Czynności realizowano wobec ośmiorga osób. Na miejsce po pewnym czasie dotarła również karetka pogotowia. Na szczęście nikt nie wymagał hospitalizacji.

Jednak niemal w tym samym czasie wpłynęło kolejne zgłoszenie w sprawie zdarzenia w Międzychodzie, gdzie również byli potrzebni strażacy. Działania te polegały na udzieleniu kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanym, zabezpieczeniu lądowiska oraz transporcie załogi LPR do miejsca objętego działaniem - informuje "MNM" i dodaje, że po ustabilizowaniu funkcji życiowych poszkodowanych, lekarz zadecydował o niezwłocznym przetransportowaniu ich do szpitala.

W ostatnim czasie coraz częściej strażacy docierają na miejsce zdarzenia szybciej niż karetka, są wykwalifikowani w kierunku udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Dodatkowo wiąże się to również z tym, że karetki pogotowia są wysyłane poza teren powiatu międzychodzkiego, stąd brakuje ich na miejscu. Wtedy strażacy wyjeżdżają do interwencji medycznej, ale może ich zabraknąć na miejscu poważnego pożaru.