Zapominają o psach i dzieciach w upalne dni. Wciąż zostawiają je w rozgrzanym aucie
Policja apeluje o niezostawianie zwierząt w rozgrzanych samochodach.
Od kilku dni w naszym regionie utrzymują się wysoka temperatura i duszne powietrze. W takich warunkach wnętrze pojazdów bardzo szybko nagrzewa się, co może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia nie tylko zwierząt, ale i dzieci.
Policja w całym kraju przypomina, że wysoka temperatura nagrzanego samochodu może być śmiertelna. Pamiętajmy o tym, żeby nie zostawiać ani dzieci, ani zwierząt w rozgrzanych samochodach, nawet jeśli wydaje nam się, że wychodzimy tylko na chwilę. W samochodzie stojącym w pełnym słońcu panuje tak wysoka temperatura, że dziecko czy zwierzę narażone jest na utratę zdrowia a nawet życia - przypominają policjanci z Szamotuł i podpowiadają, jak zachować się właściwie podczas podróży, gdy panują tropikalne upały: - bądź wypoczęty, zadbaj o właściwą temperaturę wewnątrz pojazdu, pamiętaj o zabraniu wody, zaplanuj swoją trasę, rób przerwy w podróży, uwzględnij porę dnia, miejsca wypoczynku, obserwuj reakcje swojego organizmu podczas upałów: drżenie, potliwość, zawroty głowy, w przypadku złego samopoczucia przerwij jazdę i w miarę potrzeby zwróć się o pomoc do lekarza.
Policjanci apelują również, aby zwrócić uwagę, czy w naszym otoczeniu ktoś nie potrzebuje pomocy, dziecko czy zwierzę pozostawione w zamkniętym samochodzie czy starsza osoba, która zasłabła na skutek wysokiej temperatury powietrza. W takiej sytuacji należy poinformować odpowiednie służby dzwoniąc pod numer alarmowy 112.
Niestety, wciąż zdarzają się przypadki, w których mama zostawia małe dziecko w samochodzie, ponieważ musi na chwilę wyjść do apteki. Taki przypadek miał miejsce w Poznaniu na Górczynie przy ul. Sielskiej, na szczęście dzięki presji przechodniów, mama wróciła do samochodu i uchyliła dziecku szyby auta. Właściciele psów wychodzą "na pięć" minut do sklepu zostawiając pupila w rozgrzanym aucie. Z pięciu minut robi się często piętnaście lub więcej. Często przechodnie szybko reagują i próbują podejmować interwencje. Prawnicy potwierdzają, że jeśli psu zagraża niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, przechodnie mogą w takiej sytuacji wybić szybę auta.
Do podobnego incydentu doszło w środę w Nowej Hucie, mieszkanka zadzwoniła do straży miejskiej prosząc o interwencję w sprawie zamkniętego w aucie psa. W Peugeocie zaparkowanym w pełnym słońcu siedział owczarek podhalański, który ciężko oddychał i miał ślinotok. Chociaż szyby w aucie były lekko uchylone, karoseria była bardzo nagrzana. Dlatego wykorzystując uchylone okno, strażnicy szybko otworzyli drzwi oraz bagażnik pojazdu, a następnie powiadomili o zdarzeniu KTOZ oraz policję. Kilka minut później przyszła właścicielka psa, twierdząc, że nie było jej tylko pół godziny i nic złego się nie stało - podał portal Kraków Nasze Miasto.
Najpopularniejsze komentarze