Jadąc skradzionym w Niemczech Audi, staranował dwa pojazdy. Porzucił auto, gdy spod maski zaczął wydobywać się dym
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek na terenie powiatu gnieźnieńskiego. Po godzinie 12:00 gnieźnieńscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że trasą S5 w kierunku Gniezna funkcjonariusze z Poznania prowadzą pościg za Audi Q5, który łamie przepisy drogowe wyprzedzając inne samochody pasem zieleni a jego kierowca kilka razy nie zapanował nad autem i uderzył w barierki ochronne. Pojazd pomimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania się wydanych przez policjantów pojazd jechał dalej, po drodze taranując dwa pojazdy. W pewnym przedostał się przez rowem melioracyjnym na drogę techniczną w kierunku pierwszej stolicy Polski - relacjonuje asp. sztab. Anna Osińska, oficer prasowy policji w Gnieźnie.
Dyżurny z Gniezna wysłał kolejne patrole. Sprawca kontynuował ucieczkę aż do Woźnik, gdzie porzucił uszkodzony pojazd, spod maski którego wydobywał się dym. Kilkadziesiąt minut później funkcjonariusze zauważyli ukrywającego się mężczyznę w zbożu. Po krótkim pościgu został on zatrzymany - dodaje.
Skradzione Audi pochodziło z Niemiec, a uciekinierem okazał się 39-letni mieszkaniec Torunia. Zatrzymany w przeszłości był notowany za przestępstwa przeciwko mieniu. Usłyszał już zarzut paserstwa i niezatrzymania się do kontroli drogowej. Trafił na trzy miesiące do aresztu.