Ciąg dalszy sporu o TBSy
Zamieszania wokół poznańskich TBS-ów ciąg dalszy. W piątek, o sytuacji lokatorów, dyskutowali radni z Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej. Ich zdaniem nie należy obarczać mieszkańców PTBS kosztami remontów, bo winę za zły stan budynków ponosi wykonawca. Lokatorzy wciąż liczą na to, że decyzja o majowych podwyżkach czynszów nie jest ostateczna.
Przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Polityki Mieszkaniowej wielokrotnie powtarzał w piatek pytanie o winnego złego stanu budynków Poznańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Jednoznacznej odpowiedzi nie udzielił jednak ani zastępca prezydenta, Mirosław Kruszyński; ani wiceprezes PTBS Arkadiusz Stasica. Główny podejrzany o nierzetelność to - zdaniem lokatorów i radnych - wykonawca.
Radni z Komisji Gospodarki Komunalnej poznali w piątek szczegóły, planowanych przez PTBS, remontów. W tym roku potrzeba na nie - zdaniem władz spółki - 2 miliony 700 tysięcy złotych. Pieniądze miałyby pochodzić m.in. z podwyżki czynszów dla ponad 2 tysięcy mieszkań. Wzrost uzależniony jest od metrażu. Większość lokatorów odczuje go jednak dotkliwie.
Lokatorzy powołali dokładnie miesiąc temu nieformalne stowarzyszenie. Jego przedstawiciele już w zeszłym tygodniu przekazali władzom miasta swoje postulaty.
Mirosław Kruszyński na razie twierdzi, że czynsze w maju muszą wzrosnąć. Później oszczędności rzędu miliona złotych rocznie ma przynieść restrukturyzacja. Wcześniej w PTBS-ie będzie jednak kontrola. Połączenie TBS-ów poznańskiego, Wielkopolska i Nasz Dom ma nastąpić w lipcu. Zanim do tego dojdzie zastępca prezydenta odpowie na postulaty lokatorów PTBS.