W autobusach jak w piekarniku? Pasażerowie skarżą się na warunki podróży i na nasłonecznione przystanki
Czytelnicy, którzy korzystali dziś z komunikacji miejskiej skarżyli się na brak klimatyzacji.
Nadeszły upalne dni, temperatura sięgała w poniedziałek nawet do 39 stopni Celsjusza w cieniu! Tropikalne lato dało się we znaki pasażerom podróżującym autobusami i tramwajami. Napisała do nas pasażerka autobusu nr 322 - Proszę o interwencję w sprawie warunków podróży komunikacją miejską w Poznaniu. Jest dzisiaj uciążliwy upał 33 st. C., a w autobusie nr 322 w stronę Czerwonaka, jak w piekarniku , ponad 40 st., żadnej klimatyzacji pomimo próśb. Pasażerowie ledwo wytrzymują.
Swoje niezadowolenie wyrazili w wiadomości kierowanej do naszej redakcji również pasażerowie czekający na przystankach - Czy wiaty przystankowe nie mogłyby mieć wysuniętych daszków? Przynajmniej do żółtych pasów ? Pasażerowie chowają się przed słońcem i wysoką temperaturą w cieniu wiat za wiatami! Tak samo jest podczas deszczu? Myślę, że tutaj wielu pasażerów przyzna rację? Podpowiedź dla MPK; wysunąć zadaszenia chociaż o 1 metr. Proszę o poważne rozpatrzenie tego pomysłu.
MPK w Poznaniu wyjaśniało już na oficjalnej stronie w obszernym artykule kwestię klimatyzacji - Co roku latem, gdy na termometrze podnosi się słupek rtęci, rośnie temperatura dyskusji na temat klimatyzacji. Jedni narzekają, że autobusy to "mobilne sauny", w których panuje duchota. Inni skarżą się, że w tramwajach czy autobusach wyposażonych w klimatyzację jest podczas upałów za chłodno. Najczęściej dostaje się motorniczym i kierowcom. Pasażerowie skarżą się, że wyłączają klimatyzację w pojazdach, a sami doznają komfortu w wychłodzonych kabinach. Dalej MPK wyjaśniało, że w klimatyzację całopojazdową wyposażone są tylko tramwaje Tramino. W Combino działa system automatycznej regulacji temperatury, a Moderusy i zmodernizowane Tatry posiadają układ wentylacji.
Najgorzej było w starych 105 -tkach. Gorące powietrze wytwarzane przez urządzenia rozruchowe wyrzucane było latem na zewnątrz, ale mechanizm bywał zawodny i zdarzało się, że strumień ciepła wpadał do przedziału pasażerskiego. Pasażerowie mogli wówczas odnieść wrażenie, że w pojeździe włączone jest ogrzewanie. Na szczęście MPK sukcesywnie wyzbywało się tych tramwajów.
Temperatura w pojazdach MPK ustawiona jest automatycznie na 22 stopnie. Kierowcy i motorniczowie nie mogą jej regulować, włączać ani wyłączać - informowało MPK podkreślając również, że zbyt duża różnica temperatur bywa niebezpieczna dla zdrowia, co potwierdził ekspert w zakresie pulmonologii - Prof. nadzw. dr hab. med. Aleksander Barinow-Wojewódzki.
Najpopularniejsze komentarze