Policjanci podsumowują mistrzowską fetę. "W kulminacyjnym momencie w świętowaniu uczestniczyło 20 tys. osób"
Po wczorajszym meczu w centrum miasta odbyło się wielkie świętowanie kibiców. Zdaniem policji było spokojnie.
"W naszej ocenie feta mistrzowska przebiegała bardzo spokojnie. Policjanci, którzy czuwali nad bezpieczeństwem uczestników wydarzenia i mieszkańców miasta, nie odnotowali żadnych poważnych incydentów" - przekazuje podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji i dodaje, że w nocy żadnych niepokojących zgłoszeń od mieszkańców nie było.
"Według naszych szacunków, w kulminacyjnym momencie fety mistrzowskiej uczestniczyło około 20 tysięcy osób" - kończy.
Również strażacy minioną noc w Poznaniu oceniają, jako spokojną. "Nie odnotowaliśmy żadnych poważnych zdarzeń" - mówi nam oficer dyżurny wielkopolskich strażaków.
Nieco gorzej fetę odebrało część mieszkańców centrum Poznania - "Czy nie dało się tego zorganizować inaczej? Osiedle Ułańskie zadymione, hałas nie do opisania, petardy, race, głośna muzyka... nawet zamknięte okna nie pomagają... gdzie przepisy o nie zakłócaniu ciszy nocnej i miru domowego?" - pisze jeden z Czytelników. Do prawdopodobnie najgroźniejszego incydentu doszło przy samych targach, gdzie na 'zagubiony' w tym rejonie jadący samochód osobowy wskoczyło kilku kibiców i zaczęło po nim skakać. Dotarło do nas także kilka informacji o zniszczeniach zaparkowanych samochodów w okolicy przemarszu i targów. "Kibice zrobili sobie z zaparkowanych przy targach aut siedzenia i podpórki, komu to zgłosić i kto za to zapłaci" - pyta Czytelniczka. Wedle naszych informacji takie szkody - jeśli nie został złapany sprawca - mogą być pokryte tylko z ubezpieczenia AC posiadacza pojazdu.
Najpopularniejsze komentarze