Wójt Żelazkowa wyrok usłyszał w 2020 roku, odwołano go dopiero teraz. Dlaczego to tyle trwało?

Sporo pytań i wątpliwości w sprawie odwołanego wójta Żelazkowa.

W tym tygodniu wójt Żelazkowa został odwołany ze stanowiska. W ostatnim czasie było o nim wyjątkowo głośno. Pod koniec marca pijany Sylwiusz J. wulgarnie odzywał się do osób przebywających na terenie lokalnego urzędu. Na miejsce wezwano policję. Mężczyzna odmówił badania alkomatem, trafił do pomieszczenia dla osób zatrzymanych na terenie komendy policji w Kaliszu, gdzie trzeźwiał. Ostatecznie postawiono mu zarzuty zakłócania ładu i porządku publicznego oraz używania wulgaryzmów (wykroczenia).

Wcześniej J. zasłynął m.in. udzielaniem ślubu pod wpływem alkoholu, rozbiciem auta, a także atakiem na dziennikarza i operatora TVP (miał wówczas 3 promile). W końcu stracił stanowisko, ale w dosyć niejasnych okolicznościach.

Jak podaje wlkp24.info, w 2020 roku wójt Żelazkowa został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta w związku z występkiem chuligańskim. Skazano go na 5000 zł grzywny. Wyrok uprawomocnił się w wigilię 2020 roku i spowodował wygaśnięcie mandatu wójta z mocy prawa. Jak jednak doskonale wiadomo, Sylwiusz J. wójtem był do kwietnia 2022 roku, a więc jeszcze niemal półtora roku. Dlaczego dopiero teraz dostarczono do komisarza wyborczego stosowną informację? - Okoliczności odnoszące się do procedury przekazania przez Sąd Rejonowy w Kaliszu informacji o skazaniu wójta gminy Żelazków są obecnie przedmiotem odrębnego sprawdzenia - mówi Anna Krysicka z Sądu Rejonowego w Kaliszu w rozmowie z wlkp24.info.