Pod konsulatem rosyjskim w Poznaniu skandowali Polacy i Ukraińcy. To już miesiąc odkąd Rosja najechała na Ukrainę
"Putin morderca" - Wołali zebrani na ul. Bukowskiej.
Dziś mija miesiąc odkąd Rosja najechała na Ukrainę pod przykrywką "specjalnej operacji wojskowej".
Od miesiąca nasi Sąsiedzi giną z rąk sowieckich morderców. Pokażmy nie tylko nasz sprzeciw wobec polityki zbrodni przeciwko ludzkości, ale i nasze wku*wienie. Niech ta manifestacja będzie tak dosadna, że głosy o niej nie przejdą bez echa nawet w zmanipulowanej Rosji. Nie bójmy się mówić o tym, że od miesiąca na Ukrainie jest WOJNA - napisali organizatorzy demonstracji w mediach społecznościowych.
Zebrana społeczność pod rosyjskim konsulatem podkreśliła, że Putin morduje ludzi i "należy nazywać rzeczy po imieniu".
- Mamy do czynienia ze zbrodniarzami wojennymi. Putin jest zbrodniarzem wojennym i trzeba to podkreślać przy każdej możliwej okazji - powiedział Poznaniak, który niegdyś walczył o wolną Polskę. Nie krył podziwu dla Ukraińców i ich determinacji w walce z reżimem putinowskim.
Głos zabierali również Ukraińcy będący uchodźcami wojennymi. Dziękowali Polakom za pomoc. - Nam nie trzeba dziękować, taka jest solidarność. W solidarności jest siła - mówili Polacy wyrażający sprzeciw wobec działań Putina w Ukrainie.
Hasłami przewodnimi demonstracji były: "Sława Ukrainie, Putin morderca, Putin idi na ch*j, wolna Ukraina nie dla Putina". Brama wjazdowa do konsulatu została obklejona banerami oraz plakatami antyputinowskimi.
Najpopularniejsze komentarze