Przestrzeń starego Poznania Głównego dla uchodźców? "Całość nie jest możliwa do zaadaptowania"
O udostępnienie budynku starego dworca od pewnego czasu apelowali m.in. wolontariusze pracujący na dworcu. W poniedziałek o takiej możliwości poinformował wojewoda Michał Zieliński. Dziś wiadomo, że nie jest to takie proste.
Całość dawnego dworca nie jest możliwa do zaadaptowania, ona częściowo jest wykorzystywana przez PLK - są tam magazyny. Musimy wydzielić bezpieczną przestrzeń, to budynek wielokondygnacyjny, są podziemia, są ciągi komunikacyjne prowadzące na kolejne piętra. Musimy to zabezpieczyć, aby żadna osoba postronna nie mogła przemieszczać się po dworcu, narażając się na niebezpieczeństwo. Chodzi o bezpieczeństwo uchodźców i wolontariuszy - mówił w rozmowie z Radiem Poznań rzecznik wojewody wielkopolskiego, Mateusz Daszkiewicz.
Rzecznik przyznał, że w obiekcie, który jest już po wstępnej kontroli wiele jest do zrobienia. Dodał, że nie jest w stanie powiedzieć, jak długo takie przygotowanie może potrwać. Myślę, że tygodni nie, bo potrzebujemy tej przestrzeni już teraz, ale jeżeli nie będziemy w stanie przejść pewnych procesów związanych z udostępnieniem tego obiektu, czy określone instytucje nie wyrażą na to zgody, to niestety nie będziemy w stanie tego przeskoczyć. Dla nas najważniejsza jest kwestia bezpieczeństwa, jesteśmy cały czas w kontakcie z tymi służbami, które badają ten obiekt, jeżeli są bariery, które możemy usunąć, to angażujemy tutaj swoje siły - mówił.
Najpopularniejsze komentarze