Jest prawomocny wyrok w sprawie zabójstwa przy dyskotece w Mieleszynie. Oskarżony był świadkiem koronnym

Został uniewinniony.

We wrześniu 2018 roku w pobliżu dyskoteki w Mieleszynie raniono nożem mężczyznę. 28-letni mieszkaniec Wrześni został dwukrotnie raniony nożem w klatkę piersiową. Nie udało się go uratować. Z relacji lokalnych mediów wynikało, że mężczyzna bawił się na dyskotece w ramach wieczoru kawalerskiego. Osierocił małego syna.

W związku ze sprawą zatrzymano dwóch mężczyzn. Jednemu przedstawiono zarzut zabójstwa, a drugiemu poplecznictwa - miał ukryć nóż, którym zadano rany. Już w lutym ubiegłego roku mężczyznę oskarżonego o zabójstwo uniewinniono. Jego obrońca wskazywał, że Tomasz Ł. bronił się przed tłumem, który miał go gonić i atakować. Ł. przepraszał rodzinę, a ponad 2-letni okres oczekiwania na wyrok spędził w areszcie. Zdaniem sędziego Tomasz Ł. był linczowany bez powodu przez tłum, a ofiara znajdowała się wśród napastników. Drugiego oskarżonego mężczyznę także uniewinniono, a pokrzywdzeni zapowiedzieli złożenie apelacji.

W tym tygodniu sprawa miała swój finał. Jak podaje Radio Poznań, Sąd Apelacyjny ponownie uniewinnił mężczyzn. Jak wyjaśnił sędzia, oskarżony o zabójstwo bronił się przed tłumem, który wiedział, że jest on świadkiem koronnym, a więc zdecydował się na współpracę z policją. Między innymi dzięki niemu udało się rozbić gang działający w Koninie. Gdy oskarżony wyszedł z dyskoteki, padły pod jego adresem słowa, że jest konfidentem. Zaatakowano go, zaczął więc bronić się nożem.

Wyrok jest prawomocny. Prokuratura nie zdecydowała jeszcze, czy wystąpi o kasację do Sądu Najwyższego.