Poznaniacy wystawili na aukcję dla WOŚP buty z wizerunkiem Lewego. Ktoś je wylicytował za 100 tysięcy zł i zrezygnował. "Jesteśmy w szoku". Ponownie można licytować
Zwycięzca aukcji miał zapłacić za buty prawie 100 tysięcy złotych, ale się z tego wycofał.
Tysiące aukcji z przedmiotami dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy każdego roku przyciągają tysiące licytujących, którzy chcą wpierać szczytny cel. Choć tegoroczny finał WOŚP już za nami, wiele akcji wciąż trwa. Zdarzają się jednak i takie sytuacje, gdy aukcja się kończy, i to z bardzo dobrym wynikiem finansowym, ale do transakcji nie dochodzi, bo zwycięzca postanawia w ostatniej chwili zrezygnować.
Tak było w przypadku aukcji, na której wystawiono personalizowane buty z wizerunkiem i autografem Roberta Lewandowskiego. Buty wystawili poznaniacy z Pimp My Shoes. - W tym roku wystawiliśmy niezwykły zestaw na licytację WOŚP, nad którym pracowaliśmy ponad osiem miesięcy. Stworzyliśmy pod to marketing, w który zainwestowaliśmy nie tylko dużo pieniędzy, ale również energii, emocji - wyjaśnia Mateusz z Pimp My Shoes. - Aukcja, która osiągnęła niesamowity wynik 99 999 złotych była dla nas olbrzymim szokiem i zarazem szczęściem. Jak się niestety okazało, nasze szczęście trwało tylko chwilę, ponieważ po 10 minutach użytkownik anulował transakcję - dodaje. - Można pomyśleć, że takie rzeczy się zdarzają i nic na to nie poradzimy. Oczywiście, mógł ktoś to zrobić przez pomyłkę i nie mielibyśmy nawet o to pretensji, tylko ta osoba robiła to z premedytacją, przez co pozbawiła nas szansy na zdobycie darczyńcy, który mógłby poświecić fajną kwotę na ten zestaw - podkreśla.
Zdaniem właścicieli licytowanego przedmiotu, zwycięzca umiejętnie podbijał licytację i prawdopodobnie robił to z dwóch różnych kont. - Po całej tej sytuacji pisaliśmy do WOŚP i Allegro. Kupujący ma prawo odstąpić od umowy i doskonale to rozumiemy, ale sposób w jaki to zrobił, zostawia wiele do życzenia. Jedyną opcją było ponowne wystawienie licytacji i to też zrobiliśmy. Niestety jest już po finale i całą możliwość marketingową już straciliśmy. Na domiar złego, ta sama osoba kolejny raz już w nowej licytacji zaczynała nam podbijać kwoty. Zgłosiliśmy ten fakt do Allegro i zablokowali oni tego użytkownika. Jednak nadal się obawiamy, że może to robić z innych kont - dodaje.
- Chcemy nagłośnić taką sytuację. Chcemy, żeby ludzie wiedzieli , że takich rzeczy nie można robić. Że szkodzą nie nam, tylko potrzebującym dzieciom. Jesteśmy w szoku - wyjaśnia Mateusz.
Aukcja ponownie jest aktywna. W tej chwili buty kosztują około 2400 złotych. Licytować można do 13 lutego.
Najpopularniejsze komentarze