Kupili psa z pseudohodowli. Teraz walczą o jego życie. "Zgłosiliśmy sprawę policji"
Wiedzieli, że pies jest poważnie chory, jednak nie wspomnieli o tym ani słowem.
Odkąd wprowadzono zakaz sprzedaży zwierząt domowych hodowcy stawali na głowie, aby obejść to prawo. W Internecie roiło się od ogłoszeń sprzedaży typu "smycz plus pies gratis". Częstym procederem jest również publikowanie anonsów z dopiskiem "za darmo", ale kupujący już wiedzą, że trzeba zapytać o cenę. Inaczej sprawa ma się do rasowych psów, które posiadają rodowód. Takimi można handlować, ale należy podać numer rodowodu. Nasi Czytelnicy napisali do nas, ponieważ kupili chorego psa z pseudohodowli. Handlarze mieli wiedzieć o chorobach genetycznych pupila, a mimo to sprzedali psa nie wspominając o defekcie zdrowotnym.
Zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w ratowaniu pieska. Nasz piesek został kupiony z pseudohodowli, która z premedytacją sprzedała go wiedząc, że jest chory. W tej chwili potrzebujemy wsparcia w zbiórce oraz nagłośnienia sprawy, aby przemyśleć zanim kupi się pieska z tak zwanych niby hodowli, których nie kontroluje żadne stowarzyszenie. Zgłosiliśmy sprawę policji o sfałszowanie książeczki. Sprawa jest w toku. Chcę ostrzec innych przed takim zakupem - napisał Czytelnik z Poznania. Dodał również, że jego pies, który wabi się Pan Gałgan gdy przyjechał do jego domu, nie umiał jeszcze dobrze chodzić przez wrodzony niedorozwój kości oraz wrodzoną wadę łokcia nie umiał szczekać, ponieważ nie znał ludzi. Zamiast jeść połykał karmę, bał się, że inne psy zjedzą za niego.
Miał pogryzioną głowę, co świadczyło o bitwach o jedzenie z rodzeństwem, nie umiał chodzić po twardej powierzchni, prawdopodobnie był trzymany gdzieś w oborze na słomie. Miał uszkodzoną rogówkę, w tej chwili wiemy jedno Pan Gałgan to inwalida do końca życia, nigdy nie będzie sprawny. Najmniejsza czynność typu spacer jest dla niego wielkim wysiłkiem.
Bardzo często decydując się na zakup psa z pseudohodowli kupujący dostaje czworonoga z wadami genetycznymi, które są konsekwencją kazirodczych miotów. Jak podaje vetopedia.pl Szczeniaki z chowu wsobnego faktycznie mogą być bardziej narażone na choroby bądź wady genetyczne, gdyż DNA rodziców jest zbyt podobne do siebie. Nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć, jakie to będą wady i kiedy się ujawnią.
Najpopularniejsze komentarze