Rząd planuje kolejną reformę. Około milion Polaków może zarabiać mniej
Trzeba będzie płacić pełne składki ZUS od przychodów z kilku umów.
O planach rządu pisze czwartkowa Rzeczpospolita. Z ustaleń dziennika wynika, że minister rodziny rozesłała już do konsultacji społecznych "krajowy plan działań na rzecz zatrudnienia w 2022 roku". Pojawił się tam zapis o pełnym oskładkowaniu umów zleceń. Celem zmian ma być poprawa ochrony ubezpieczeniowej pracownika.
Z szacunków wynika, że na zasadzie umów zleceń pracuje około miliona Polaków. Obecnie zleceniobiorcy płacą składki na ZUS od kwoty minimalnego wynagrodzenia. Jeśli więc taka osoba pracuje na etacie lub prowadzi działalność gospodarczą z pełnymi składkami lub jest ubezpieczona w pełni od jednego ze zleceń na kwotę minimalnego wynagrodzenia (3010 zł), od kolejnych umów zleceń zawieranych w miesiącu nie musi już płacić składek na ZUS, a jedynie składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Wkrótce ma się to zmienić i składki na ZUS trzeba będzie płacić od każdej umowy. Miałoby to zapewnić dodatkowe wpływy do ZUS w wysokości około 4 mld złotych rocznie.
Przykłady? Rzeczpospolita wyliczyła, że osoba dorabiająca na nieoskładkowanym zleceniu 3000 zł brutto w grudniu 2021 roku dostała 2554 złote na rękę. Po zmianach dostanie o blisko 300 złotych mniej. Osoba zarabiająca 6000 zł w ubiegłym miesiącu zarobiła na rękę 5109 złotych. Po zmianach dostanie 4533 złote, a więc prawie 600 złotych mniej.
Najpopularniejsze komentarze