Burmistrz apelował, by uczniowie do ferii nie wracali do szkół. Po kontroli kuratorium zajęć on-line nie będzie

W ubiegłym tygodniu z apelem do rodziców zwrócił się Konrad Malicki, burmistrz Gminy Czempiń.

Od poniedziałku uczniowie wrócili do nauki stacjonarnej. Zdaniem burmistrza gminy Czempiń, nie był to dobry pomysł, tym bardziej, że w Wielkopolsce już 17 stycznie zaczynają się ferie zimowe. W ubiegłym tygodniu Konrad Malicki zwrócił się z apelem do rodziców, by nie posyłali dzieci do szkół. Miały dla nich zostać zorganizowane zajęcia on-line.

Z niepokojem obserwuję bardzo dynamiczną sytuację epidemiologiczną w naszym kraju i ciągłe wzrosty zachorowań. Szkoły to miejsce licznych interakcji, w których mimo stosowanych reżimów sanitarnych, niejednokrotnie dochodzi do przenoszenia się groźnego koronawirusa. Przed przerwą świąteczną obserwowaliśmy liczne przypadki choroby wśród uczniów i nauczycieli, a co za tym idzie nakładanej kwarantanny na całe klasy, a nawet na wiele klas jednocześnie. Wszystko to utwierdza mnie w przekonaniu, że powrót wszystkich dzieci do nauki stacjonarnej na jeden tylko tydzień przed feriami (rozpoczynają się w Wielkopolsce już 15 stycznia) nie ma racjonalnego uzasadnienia, gdyż może przyczynić się do zwiększenia liczby zakażeń i utrudnić dzieciom spokojne spędzenie ferii - apelował burmistrz.

We wtorek w czempińskich szkołach odbyła się kontrola kuratorium. Jak informuje Tydzień Ziemi Śremskiej zapowiedziano ją dzień wcześniej. Zgodnie z zaleceniami Wielkopolskiego Kuratorium Oświaty szkoły powinny wrócić do nauczania stacjonarnego. Oczywiście zastosujemy się do zaleceń kuratorium oświaty, które nie zgodziło się z naszą argumentacją - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Konrad Malicki, burmistrz Czempinia. Nie oznacza to jednak, że wszystkie dzieci wrócą do szkoły. W tej sytuacji te dzieci, których rodzice zdecydują się na pozostawienie w domach nie będą miały szansy na uczestniczenie w zajęciach. Będą miały zwykłą nieobecność, którą rodzic czy opiekun będzie musiał usprawiedliwić - dodał burmistrz.

Z kolei z ustaleń Radia Poznań wynika, że w ostatnim tygodniu przed feriami w zajęciach prowadzonych w wielkopolskich szkołach uczniów jest mniej. Rzeczywiście, część rodziców, czy też uczniów, bo część z nich to są osoby pełnoletnie, mogła zdecydować o tym, żeby ten tydzień nie pójść bezpośrednio do szkoły. Zapytaliśmy dyrektorów, jak sprawa wygląda, bo na co dzień nie monitorujemy frekwencji i okazuje się, że to jest ok. 75 proc. , a w normalnych warunkach ta frekwencja waha się w okolicach 90 proc. - mówi dziennikarzom wicekurator oświaty Zbigniew Talaga. Nie jest tak, że każdą nieobecność można usprawiedliwić - dodał. Przekazał też, że w szkołach podstawowych frekwencja jest normalna.