Poznański stylista fryzur ustanowił Rekord Guinnessa w przedłużaniu włosów
Piotr Sierpiński w zaledwie 6 minut przedłużył włosy aż o 26 centymetrów!
Biuro Rekordów Guinnessa ogłosiło, że aby ustanowić rekord, włosy musiały zostać przedłużone o przynajmniej 5 cm po każdej stronie, z użyciem wyłącznie włosów naturalnych. Czas na to potrzebny powinien być krótszy niż 13 minut. Piotr Sierpiński zrobił to w zaledwie 6 minut i 12 sekund! Długość włosów doczepianych przez fryzjera wynosiła 50 cm, dzięki czemu wydłużył włosy aż o 26 centymetrów. Wykorzystał do tego 48 paneliz pasmami włosów i metodę tape-on, nazywaną też metodą kanapkową.
- Pomysł na pobicie rekordu Guinnessa zrodził się już dawno, jednak bardzo dużo osób odradzało mi branie udziału w tym "konkursie". Często słyszałem, że "fryzjer to precyzja, a nie szybkość" itp. Zgodziłbym się z tym, gdybym nie znał sam siebie oraz klientek, które do mnie przychodzą. Od samego początku mojej przygody z fryzjerstwem szybkość i jakość to coś, co mnie wyróżniało. Zawsze pracowałem szybko. W dzisiejszych czasach to ogromny plus. Klientka, która ma wybierać pomiędzy dwoma usługami wykonanymi jakościowo tak samo,wybierze usługę która trwa np.: dwie godziny, a nie pięć - zaznacza Piotr Sierpiński.
Poznański stylista przyznał, że w normalnych warunkach potrafi tę samą czynność wykonać w jeszcze krótszym czasie, ale kamery wywołały u niego stres. Niemniej jednak jest zadowolony z osiągniętego wyniku.
Ustanawianie rekordów przebiegało pod czujnym okiem Pawła Chwaliboga przedstawiciela Biura Rekordów Polski i Rekordów Guinnessa w Poznaniu. Aby rekord mógł zostać uznany, musi być nadzorowany przez minimum dwóch niezależnych świadków z profesjonalną wiedzą na temat fryzjerstwa, którzy w pełni rozumieją techniki przedłużania włosów. Na końcu to oni sprawdzają poprawność wykonania zadania. Sędziami byli Magdalena Klimas z Częstochowy i Max Kolasiński z Poznania.