Bomba w nadkolu samochodu poznanianki

Chwile grozy przeżyli pracownicy autosalonu i pasażu handlowego na Górczynie przy ul. Głogowskiej i Palacza. Wszystko przez tajemnicze pudełko, które mechanicy znaleźli w nadkolu jednego z samochodów. Przez ponad godzinę przy użyciu robota saperzy sprawdzali paczkę przypominającą bombę.
Właścicielka samochodu od paru dni miała problemy z samochodem. Jak sama twierdziła, o coś dziwnie ocierało jedno z kół. Postanowiła to sprawdzić i samochód oddała do naprawy. W salonie, mechanicy sprawdzając o co może trzeć opona, znaleźli tajemnicze pudełko przyczepione w nadkolu samochodu.
Pracownicy salony natychmiast wezwali ekipę policyjną, która miała ustalić, czy pudełko to jest tym, co czym wszyscy przypuszczali, czyli bombą. Na miejsce przybyli funkcjonariusze oraz saperze wraz ze specjalnym robotem służącym do zajmowania się takimi pakunkami.
Po wydobyciu pudełka okazało się, że na pewno nie jest to materiał wybuchowy. Teraz policja ustala, czy pudełko podrzucono, żeby zastraszyć właścicielkę samochodu, czy był to po prostu głupi żart.