Kolejki do sklepów w centrach handlowych: "zaszczepiona osoba i tak musi stać w kolejce"
Zdaniem naszej Czytelniczki, pracowników sklepów nie obchodzi to, że jest się osobą zaszczepioną.
Za nami niedziela handlowa. We wszystkich centrach handlowych w Poznaniu można było zobaczyć tłumy. Wszystko przez zbliżające się święta i konieczność kupowania świątecznych prezentów. Przed wieloma sklepami ustawiały się kolejki do wejścia. Przez limity obowiązujące w środku ze względu na pandemię.
W tej sprawie napisała do nas Czytelniczka. - Tak się zastanawiam po weekendowych zakupach w Posnanii... Oczywiście 50 procent ludzi nie nosi maseczki, nikt nie pilnuje przy wejściu do galerii i wyjściu. Rozumiem limit osób w sklepach, lecz osoba zaszczepiona nie miała się liczyć do limitów, a i tak musi stać w kolejce. W żadnym w sklepie w tej galerii ich to nie obchodzi, że jestem zaszczepiona. To jak to w końcu jest - dopytuje.
Zgodnie z obowiązującymi obecnie w Polsce przepisami, osoby zaszczepione nie wliczają się w limity obowiązujące w sklepach. Jak podaje portal prawo.pl, prawnicy są pewni, że przepis działa, jeśli osoba zaszczepiona sama pokaże swój certyfikat covidowy pracownikom sklepu. Pokazujemy więc potwierdzenie szczepienia i wchodzimy do sklepu lub restauracji poza kolejką.
Zdaniem prawników cytowanych przez portal prawo.pl, podobnie jest w przypadku autobusów czy tramwajów. Jeśli kierowca lub motorniczy uzna, że w pojeździe jest za dużo pasażerów i kolejni nie mogą wejść, wystarczy pokazać certyfikat covidowy, by móc skorzystać z przejazdu.
Co istotne, ze stania w kolejce do sklepów zwalnia tylko szczepienie. Ozdrowieńcy i posiadacze negatywnego wyniku testu na covid muszą czekać na wejście w kolejce.
Najpopularniejsze komentarze