14-latek zginął w wypadku. Prokurator żąda wyższej kary dla instruktora jazdy:"rozbił bank"

fot. Kalisz24.INFO
fot. Kalisz24.INFO

1 stycznia po 18.00 na ulicy Piłsudskiego w Kaliszu doszło do zderzenia dwóch samochodów - BMW i Volkswagena. Ustalono, że sprawcą wypadku był 42-letni kierowca BMW, który zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył czołowo w Volkswagena, w którym podróżowała 4-osobowa rodzina. 42-latek miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Volkswagenem jechali 42-latka, 43-latek oraz dwóch nastolatków - 14-latek i 15-latek. Młodszy z chłopców zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. Okazało się, że za kierownicą BMW siedział mieszkaniec Kalisza, współwłaściciel i instruktor jazdy. W toku postępowania ustalono, że mężczyzna nie tylko był pijany, ale też był pod wpływem narkotyków, konkretnie kokainy. Na kilka sekund przed wypadkiem miał jechać z prędkością przekraczającą 160 kilometrów na godzinę. Biegli ustalili, że w odstępie pięciu sekund poprzedzających kontakt z przeszkodą, prędkość pojazdu wynosiła 163 km/h i malała do samego zderzenia do 76 km/h - mówił cytowany przez portal Kalisz24.INFO prokurator Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

42-latkowi postawiono zarzuty spowodowania śmiertelnego wypadku oraz jazdy pod wpływem alkoholu i narkotyków. Przyznał, że wsiadł za kierownicę pijany, ale nie przyznaje się do tego, że spowodował wypadek. W ubiegłym tygodniu sąd podjął decyzję o przedłużeniu aresztu dla mężczyzny.

Wstępnie informowano, że Mateuszowi J. grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Jak dziś informuje Radio Poznań prokurator żąda dla 42-latka 14 lat więzienia i dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Tak naprawdę rzadko mamy do czynienia ze sprawami dotyczącymi wypadków drogowych, gdzie w jednej sprawie mamy takie nagromadzenie zdarzeń obciążających. Tutaj można powiedzieć, że oskarżony "rozbił bank"- mówił cytowany przez Radio Poznań prokurator Rafał Michalak. Oskarżony urządził sobie pijacki rajd. Jak ustalił biegły jechał z prędkością 163 km/h - dodał.

Oskarżony wnosił o sprawiedliwy wyrok. Jak wyjaśnił nie wie, kto podał mu narkotyki. Przyznał, że wsiadł za kierownicę pijany, ale cały czas nie przyznaje się do tego, że spowodował wypadek. Uwierzcie mi, że ja się nie mogę przyznać do czegoś, czego nie zrobiłem. Ja tą drogą jeżdżę przez 24 lata i nigdy na tej drodze nie wyprzedzałem. W tym dniu również nie było zamiaru wyprzedzania - mówił cytowany przez Radio Poznań oskarżony.

Wyrok ma zapaść za tydzień.



Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Takiej pogody nie mieliśmy w Wielkanoc od dawna!
16℃
4℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
19 km
Stan powietrza
PM2.5
3.96 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro