Koniec z grabieniem liści w poznańskich parkach i na skwerach?
Wyjątkami będą trawniki i liście kasztanowca.
Dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Poznaniu Szymon Prymas, po konsultacjach ze specjalistami od przyrody oraz po zapoznaniu się z zaleceniem Poznańskiego Panelu Obywatelskiego, podjął decyzję o ograniczeniu grabienia liści. Dotyczy to poznańskich parków i skwerów, gdzie liście pod krzewami i drzewami wpływają korzystnie na stan gleby. Warstwa liści w tych miejscach zapobiega przemrożeniu korzeni i pędów. Wyjątkiem są liście kasztanowca, gdzie bytują larwy szkodnika szrotówka kasztanowcowiaczka oraz trawa, która może zgnić pod grubą warstwą liści.
ZZM przyjął za słuszne pozostawienie liści tam, gdzie spadły w sposób naturalny i wzbogacają glebę o dodatkowe składniki odżywcze. Liście są też "domem" dla niektórych zwierząt, na przykład dla jeży, gadów i płazów.
W poznańskich parkach już tej jesieni można było zaobserwować mniej zgrabionych liści przy drzewach. Były one usuwane tylko ze ścieżek i z trawników. Wywożono również liście kasztanowca. W przyszłości ZZM chce wejść w porozumienie z firmami pielęgnującymi zieleń tak, by na bieżąco decydować o miejscach, w których ograniczy grabienie liści lub całkowicie zrezygnuje z tej czynności.
Najpopularniejsze komentarze