Sprawy Justyny S. o zniesławienie nie będzie. Sąd ją umorzył
Zgodnie z informacjami od Wielkopolskiej Izby Lekarskiej, proces miał się rozpocząć w środę.
W poniedziałek informowaliśmy, że Justyna S., prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, ma stanąć przed sądem za wpis, który pojawił się 16 października 2019 roku na facebookowym profilu STOP NOP. A była w nim mowa o "cichej eutanazji" w polskich szpitalach.
Wpis oburzył środowisko lekarskie. Stowarzyszenie STOP NOP szybko zaczęło wycofywać się ze słów opublikowanych na swoim profilu. Na swojej stronie internetowej umieściło wpis, w którym podkreślało, że apel "zamieściło grzecznościowo". W 2020 roku warszawska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie (zawiadomienie złożył prezes Naczelnej Rady Lekarskiej domagając się ukarania zarządu stowarzyszenia za zniesławienie) uzasadniając, że nie widzi interesu społecznego w objęciu ściganiem z urzędu występku prywatnoskargowego. W środę miał natomiast ruszyć proces po tym, jak zawiadomienie w tej sprawie złożył jeden z poznańskich lekarzy. Ale proces się nie rozpoczął - sprawę umorzono, o czym poinformowała sama Justyna S.
- Prawdziwym pokrzywdzonym nie jest lekarz, jak podają poznańskie media poinformowane przez Wielkopolską Izbę Lekarską, a kobieta (całe życie pracująca w opiece medycznej), której przyczyną śmierci według opinii jej córek było podanie zbyt wysokich dawek leków (obie córki są po studiach medycznych, a jedna z nich jest biegłą sądową). Toczy się sprawa o błąd medyczny. W 2019 roku grzecznościowo opublikowaliśmy ich apel o zgłaszanie się kolejnych rodzin osób zmarłych. Pierwotne zawiadomienie przeciw mnie zostało podpisane przez 26 szefów izb lekarskich z całej Polski i zostało umorzone w czerwcu 2020 roku. Z tego powodu mój pełnomocnik adwokat Arkadiusz Tetela ponownie wnioskuje o umorzenie - wyjaśniła w mediach społecznościowych.
Justyna S. Po 15.00 sprecyzowała, że sąd umorzył sprawę ze względów formalnych. - Nie wątpię, że zawiadamiający będą składać odwołanie, natomiast prawo do wznowienia tej sprawy ma tylko prokurator z Warszawy - podkreśla.
Najpopularniejsze komentarze