Reklama

Notariuszka i doradca finansowy skazani w aferze mieszkaniowej. Wykorzystywali trudną sytuację swoich ofiar

Zdjęcie ilustracyjne | fot. MiamiAccidentLawyer / pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne | fot. MiamiAccidentLawyer / pixabay.com

O aferze mieszkaniowej, w której oskarżono 40 osób, głośno zrobiło się w 2014 roku.

Już 7 lat temu relacjonowaliśmy, że oskarżonym postawiono ponad 300 zarzutów. Grupa doradców i notariuszy oszukała setki klientów na ponad 44 mln złotych. Głównymi oskarżonymi w aferze mieszkaniowej byli doradca Mariusz T. i notariuszka Violetta D.

Mechanizm przestępstwa trwającego od 2008 do 2010 roku polegał na nielegalnym przechwytywaniu nieruchomości i działek w zamian za pożyczki. Klienci Mariusza T. najczęściej byli w trudnej sytuacji materialnej, mieli kłopoty ze zdrowiem, potrzebowali pieniędzy na leczenie. Oskarżony pożyczał pieniądze pod zastaw nieruchomości. Jednak z klientami podpisywał umowy przedwstępne sprzedaży.

W kancelarii notarialnej, w miłej i przyjaznej atmosferze, notariusz informował klienta, że nie przestanie on być właścicielem nieruchomości. - Ale jak się okazało wśród kartek aktu notarialnego znajdował się jeszcze jeden akt notarialny - było to pełnomocnictwo do tego, aby pożyczkodawca mógł swobodnie rozporządzać nieruchomością - tłumaczyła w 2014 roku Magdalena Mazur-Prus, ówczesna rzeczniczka poznańskiej prokuratury.

Następnie doradca przejmował nieruchomości, a swoim klientom kazał płacić czynsz, jeśli nadal chcieli w tym miejscu mieszkać. Mówił im także, że trzeba podpisać dokumenty dotyczące przedwstępnej sprzedaży, bo Urząd Skarbowy doczepiłby się do umowy pożyczki. Poszkodowani musieli pospiesznie podpisywać dokumenty, nie dostawali też do ręki odpisów aktów notarialnych. Tak oszukano około 250 osób. Przejęto 165 nieruchomości wartych w sumie 44 mln złotych.

W środę notariuszka Violetta D. oraz doradca finansowy i były piłkarz Michał T. zostali prawomocnie skazani przez sąd. Notariuszka ma spędzić w więzieniu 12 lat. Doradca finansowy trafi tam na 10,5 roku. Każde z nich ma też zapłacić po 324 tysiące złotych grzywny. Dodatkowo nałożono na nich 10-letni zakaz pracy - na kobietę jako notariusz, a na mężczyznę jako doradca finansowy.

Co z pokrzywdzonymi? Niektórym udało się już odzyskać swoje nieruchomości. Inni wciąż walczą o sprawiedliwość. Środowy wyrok ułatwi sprawę. Będzie bowiem dowodem, że umowa została zawarta w wyniku oszustwa, a tym samym jest nieważna.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

15℃
9℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
25 km
Stan powietrza
PM2.5
8.13 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro