Reklama
Reklama

Znowu awantura z księdzem Michałem Woźnickim. "Pracownik salezjański" miał mu grozić nożem

fot. W obronie Mszy Św. P-ń Wroniecka 9. Msza Trydencka / YouTube
fot. W obronie Mszy Św. P-ń Wroniecka 9. Msza Trydencka / YouTube

Do zdarzenia doszło 5 października przy ulicy Wronieckiej.

Przy Domu Zakonnym Towarzystwa Salezjanów w Poznaniu 5 października doszło do awantury pomiędzy księdzem Michałem Woźnickim i uczestnikami nabożeństw, które odprawia a "pracownikiem salezjańskim" akurat pracującym w warsztacie przy Domu Zakonnym. Nagranie z tego zajścia umieszczono w internecie. Wynika z niego, że na podwórzu Domu Zakonnego wywiązała się słowna przepychanka między "pracownikiem" a księdzem. "Pracownik" zaczął sugerować, że jeden z uczestników nabożeństwa miał spędzić noc w celi u księdza Woźnickiego i to w jednym łóżku z byłym duchownym. Zarówno ksiądz, jak i osoba trzymająca telefon, którym nagrywano incydent zapewniali, że są to bzdury i kłamstwa.

Siedem dni niezapomnianych muzycznych wrażeń? To musi być CZAS NA TEATR! Pobierz aplikację już teraz i odkryj szczegółowy program: spektakle, koncerty, spotkania i wiele więcej!
REKLAMA

Dochodziło do wymiany kolejnych zdań. Padły oskarżenia o wzajemne oplucie się. W końcu padła informacja o tym, że "pracownik" ma nóż, którym ma grozić zebranym. - No pewnie, że mam nóż, bo ja tu pracuję - odpowiada mężczyzna. Na miejsce wezwana została policja. W oczekiwaniu na przyjazd funkcjonariuszy ksiądz Woźnicki dopytywał "pracownika", czy ten działa samodzielnie, czy to salezjanie go do tego zmuszają. Padły prośby o to, by nie prowokował zebranych.

Na miejscu pojawili się policjanci. Porozmawiał z nimi m.in. jeden z salezjanów zwracając uwagę, że to grupa księdza Woźnickiego regularnie prowokuje i prosi, by zwrócić na to uwagę. Deklaruje też, że zakonnicy służą pomocą w razie potrzeby.

Marta Mróz z poznańskiej policji potwierdza, że funkcjonariusze około 19.00 otrzymali zgłoszenie dotyczące agresywnego zachowania mężczyzny, który dodatkowo miał grozić nożem zgłaszającym. - Jest to osoba, która pełni w obiekcie funkcję konserwatora. Na miejscu policjanci nie potwierdzili, by rzeczywiście komuś grożono nożem. Nikomu nic się nie stało, a strony pouczono, że mogą w tej sprawie złożyć zawiadomienie - mówi.

Następnego dnia nad ranem jeden z uczestników zajścia pojawił się na komisariacie i zgłosił, że wobec niego i dwóch kolejnych osób konserwator dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej, zniesławienia i groził im. - Oczywiście zawiadomienie zostało przyjęte i będziemy się tym teraz zajmować - dodaje Mróz. Z informacji policji wynika, że konflikt pomiędzy tymi osobami trwa od dłuższego czasu.

Historia księdza Michała Woźnickiego ciągnie się od kilku lat. Duchowny został wydalony z Towarzystwa Salezjanów i choć Dom Zakonny już dawno temu wezwał go do opuszczenia obiektu, mężczyzna wciąż tu mieszka. Co więcej, codziennie odprawia Mszę Świętą Trydencką, a więc mszę w nadzwyczajnej formie Rytu Rzymskiego, w której uczestniczy kilku wiernych. Salezjanie skierowali nawet sprawę do sądu domagając się eksmisji Woźnickiego. Co więcej, 4 lata temu nałożono na niego zakaz głoszenia Słowa Bożego. Mimo to ksiądz wciąż mieszka w Domu Zakonnym i odprawia mszę.

Między innymi w październiku ubiegłego roku pisaliśmy o policjantach, których wezwano do celi ks. Michała Woźnickiego. Duchowny odprawiał w niej nabożeństwo dla 7 osób. Zgodnie z obostrzeniami na powierzchni 7 metrów kwadratowych w mszy mogła brać udział jedna osoba. Ksiądz i ministrant zostali doprowadzeni na komisariat, by potwierdzić ich tożsamość, bo nie chcieli się wylegitymować. W kwietniu ruszył proces w tej sprawie.


Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

Może być bardzo niebezpiecznie. Jest ostrzeżenie IMGW również dla Poznania!
2℃
-3℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
17 km
Stan powietrza
PM2.5
24.70 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro