Poznaniak wraz z kolegą ukradł warte 200 tysięcy złotych BMW. Działał w porozumieniu z właścicielką samochodu
Policjanci ze Śremu i Poznania zatrzymali 4 osoby.
17 stycznia tego roku policjanci otrzymali informację o kradzieży BMW X5, do której miało dojść 15 stycznia na jednym z niestrzeżonych parkingów w Śremie. - Z zawiadomienia mieszkanki gminy Swarzędz wynikało, że 15 stycznia przyjechała ona, właśnie samochodem marki BMW X5 wartości 200 tysięcy złotych, w odwiedziny do swoich rodziców mieszkających w prawobrzeżnej części Śremu. Kiedy po dwóch dniach chciała odjechać stwierdziła, że auto, należące do firmy leasingowej, zostało skradzione - relacjonowała podinsp. Ewa Kasińska.
Sprawą zajęli się śremscy kryminalni, wsparci przez kolegów z komendy wojewódzkiej w Poznaniu. Prowadzone czynności doprowadziły do zatrzymania 28-letniego mieszkańca Poznania i 38-latka z Lubonia, co nastąpiło 8 czerwca. Starszy z mężczyzn miał już na swoim koncie kradzieże samochodów, natomiast przy młodszym policjanci znaleźli amfetaminę i marihuanę. Wobec obu podejrzanych sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
- Mimo tego, że podejrzani odmówili składania wyjaśnień, to trafne powiązanie różnych faktów doprowadziło kryminalnych do kolejnych ustaleń i rzuciło na sprawę nowe światło. Policjanci zgromadzili materiał dowodowy, z którego wynika, że zgłaszająca kradzież BMW 46-letnia kobieta nie mówiła prawdy, współpracowała z zatrzymanymi mężczyznami, a także z żoną starszego z nich, 36-letnią mieszkanką Lubonia. Wszystko wskazuje na to, że cała czwórka usiłowała wyłudzić odszkodowanie od ubezpieczyciela i dlatego mieszkanka gminy Swarzędz zgłosiła fikcyjną kradzież samochodu, który miał się stać jej własnością, bowiem kończył jej się termin spłacania rat leasingowych - wyjaśniła podinsp. Kasińska.
Obie kobiety zatrzymano 23 września, zastosowano wobec nich policyjny nadzór. Sprawa jest w toku, funkcjonariusze m. in. pracują nad odzyskaniem BMW.