Larwy w obiedzie uczniów poznańskiej szkoły. Sprawę wyjaśnia Sanepid
Jak przekazała nasza Czytelniczka larwy miały znajdować się w podanej dzieciom na obiad kaszy.
W Szkole Podstawowej Społecznej nr 2 na osiedlu Wichrowe Wzgórze wczoraj dzieci otrzymały na obiad kaszę zawierającą gniazda larw nieznanego pochodzenia. Pani dyrektor, uznała, iż nie jest to problem, nie należy informować o zdarzeniu rodziców, nie zachowała zasad BHP oraz stwierdziła, że nie ma powodu zawiadamiać Sanepidu. Problemem jest nie tylko spożycie larw, lecz ich odchodów oraz wylinek, a także brak wiedzy, jakiego typu larwy to były i czy w temperaturze, w której została przygotowana potrawa larwy te nie stanowiły zagrożenia dla organizmu ludzkiego. Niektóre z larw mają możliwość przedostawania się do krwiobiegu, wędrowania i sadowienia się na długie lata w narządach, zaś efekty spożycia pasożyta zależą w dużej mierze od indywidualnej odporności organizmu - napisała nasza Czytelniczka.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z dyrekcją szkoły. Otrzymaliśmy zapewnienie, że natychmiast podjęte zostały wszystkie możliwe kroki. Naturalnie natychmiast zabroniłam, by takie jedzenie zostało podawana uczniom. Nasza pani inspektor BHP zabezpieczyła robaka do badań i zgłosiła sprawę w Sanepidzie. Wykonana została też dokumentacja zdjęciowa. Ponadto natychmiast podjęliśmy też kroki, zmierzające do zerwania współpracy z firmą cateringową, która obecnie obsługuje naszą szkołę. W porozumieniu z rodzicami szukamy już kolejnej - mówi nam Iwona Gertig, dyrektor "Społecznej Dwójki" na os. Wichrowe Wzgórze 114 w Poznaniu. Zapewniam, że zrobiliśmy wszystko, co w danym momencie było możliwe. Rodzice naszych uczniów mogą być pewni, że dbamy o dobro i bezpieczeństwo ich dzieci - dodaje.
Przedstawiciele poznańskiego Sanepidu potwierdzają, że wiedzą o sytuacji. Wpłynęło do nas takie zgłoszenie. W związku z interwencją będziemy podejmować działania w tej sprawie - mówi nam Cyryla Staszewska, rzeczniczka poznańskiego Sanepidu.
Najpopularniejsze komentarze