3 zgony wśród uchodźców na Podlasiu. "Za tę śmierć winę ponosi rząd i Straż Graniczna"
Takiego zdania jest poznański poseł Franek Sterczewski.
- Niestety, wydarzyło się, to przed czym od tygodni ostrzegaliśmy razem z Fundacją Ocalenie. Trzy ofiary śmiertelne zostały znalezione w pobliżu granicy na Podlasiu. Jeśli te osoby chciały ubiegać się o azyl, a były odsyłane za granicę i do lasu w bezprawnym trybie push-back, to za tę śmierć winę ponosi rząd i Straż Graniczna - napisał w mediach społecznościowych poseł.
Straż Graniczna w niedzielę wieczorem poinformowała o znalezieniu zwłok trzech osób na terenie przygranicznym z Białorusią. Z ustaleń oko.press wynika, że jedną ofiarę znaleziono we wsi Dworczysko, a dwie kolejne w Puszczy Knyszyńskiej. To strefa objęta stanem wyjątkowym.
W poniedziałek głos w tej sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. Jak przyznał, co najmniej 3 osoby zmarły głównie na skutek hipotermii i wycieńczenia. Obecnie nie wiadomo, kim byli ci ludzie. Kolejne osoby, które przekroczyły naszą granicę i które udało się odnaleźć żywe, są w szpitalach. Na terenie rozlewisk rzeki Supraśl odnaleziono 8 nielegalnych imigrantów uwięzionych na bagnach.
Zdaniem premiera jest to "zorganizowana akcja mająca doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej". Wspomniał, że akcja została "wyreżyserowana w Mińsku i Moskwie" podkreślając, że we wrześniu już zidentyfikowano ponad 4 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusią. W sierpniu było ich znacznie mniej. Premier zasugerował, że Białoruś specjalnie wprowadziła ruch bezwizowy z niektórymi krajami afrykańskimi i Bliskiego Wschodu, by zwiększyć napór nielegalnej imigracji na granicę zewnętrzną UE w Polsce.
Najpopularniejsze komentarze