Wojsko znów wzywa na ćwiczenia. Tylko w tym roku może to być 40 tysięcy osób
Ponownie ruszają ćwiczenia wojskowe dla rezerwistów.
O sprawie pisze Wirtualna Polska, zwracając uwagę, że system szkoleń był przez lata zaniedbany. W ubiegłym roku chciano to zmienić, plany mówiły o powołaniu nawet 200 tysięcy rezerwistów, ale przez pandemię skończyło się na 18 tysiącach.
W tym roku ćwiczenia są zawieszone do końca września, ale jeśli sytuacja pandemiczna pozwoli, to w październiku ruszą na nowo. Z różnych stron Polski dochodzą już zresztą informacje o otrzymywanych przez rezerwistów wezwaniach.
Takiego pisma nie można zignorować, bo grożą za to nawet 3 lata więzienia (choć najbardziej prawdopodobne orzeczenia to grzywny, ewentualnie kary ograniczenia wolności). Ma ono jednak formę decyzji administracyjnej, od której przysługuje odwołanie. Co ważne, jeżeli sprawa nie zostanie rozstrzygnięta do wskazanego w piśmie terminu stawienia się w jednostce, to rezerwista musi się tam pojawić, nie będzie jednak brać udziału w szkoleniu.
Ćwiczenia zwykle trwają 2-4 tygodnie, ale może to być nawet 90 dni. Za każdy z nich przysługuje rekompensata (wszystkie poniższe kwoty "na rękę"): od 117,14 zł dla szeregowego do 242,49 zł dla podpułkownika. Dodatkowo przyznane mogą być dodatki, np. za rozminowanie (30 zł/dzień) lub służbę na okręcie podwodnym (25 zł/dziennie) oraz dodatek funkcyjny, wynoszący do 15 proc. uposażenia zasadniczego. Jeżeli stawki te znacząco różnią się od naszych zarobków, można starać się o dodatkową rekompensatę.
Powołanie może otrzymać właściwie każdy dorosły i zdrowy rezerwista. Limit wieku to 55 lat dla szeregowych i 63 lata dla podoficerów i oficerów. Do końca roku ma to być od 20 do 40 tys. osób, a w kolejnych latach nawet 200 tys. osób rocznie.
Najpopularniejsze komentarze