Bezdomny koczuje na przystanku przy pl. Bernardyńskim
O sytuacji poinformowała nas Czytelniczka. Chciałabym poruszyć temat bezdomnych ludzi w Poznaniu. Ten pan koczuje codziennie na ławce, przystanek tramwajowy pl. Bernardyński. Potrzebuje odzieży, jedzenia, picia, miejsca do spania, ogólnie pomocy. Pytanie do Prezydenta miasta Poznania jaki ma plan na pomoc ludziom bezdomnym w Poznaniu... A zima tuż tuż - pisze.
Strażnicy miejscy za każdym razem zapewniają, że w Poznaniu żadna osoba nie pozostaje bez pomocy. Jak deklarują strażnicy, problem od lat jest jeden - nie wszystkie osoby z pomocy chcą skorzystać.
W rozmowie z nami strażnicy zapewniają, że reagują na każde zgłoszenie. Trzeba jednak powiedzieć, że dodzwonienie się mieszkańca do straży miejskiej graniczy z cudem (podjęliśmy 10 prób 'incognito' na ogólny numer zgłoszeniowy, żadna z nich nie zakończyła się odebraniem telefonu). Niemniej jednak rzecznik zapewnia, że "W ubiegłym roku pomocą MOPR zostały objęte 1492 osoby bezdomne przebywające w Poznaniu. Zlokalizowano 117 koczowisk, które są regularnie odwiedzane przez pracowników MOPR, Straży Miejskiej, Policję i ratowników medycznych. W efekcie tych wspólnych działań wsparciem objęto 242 osoby, kilkanaście osób namówiono do zamieszkania w placówce, część skorzystała z pomocy przedmedycznej i medycznej" - mówi Przemysław Piwecki, rzecznik straży miejskiej.
Najpopularniejsze komentarze