Reklama
Reklama

Za prąd znów zapłacimy więcej. "Ceny hurtowe wzrosły o 40 procent rok do roku"

fot. Couleur z Pixabay
fot. Couleur z Pixabay

Podwyżki cen prądu odczuwają wszyscy, a to nie koniec złych wiadomości.

W 2019 roku, kiedy nadchodziły wybory, Sejm zdecydował się na "odgórne" zamrożenie cen energii elektrycznej. Następnie politycy PiS, m.in. Jacek Sasin, zapowiadali rekompensaty za rosnące rachunki. Później miały one objąć jedynie najsłabiej zarabiających. Teraz już nikt w obozie rządzącym o tych deklaracjach nie pamięta, a Polacy pójdą do urn za 2 lata.

Podwyżki są pewne, co podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu przyznał wspomniany już wicepremier Sasin, określając je jako "nieuchronne".

Jak bardzo zostaną uszczuplone nasze portfele? O tym na antenie TVN24 mówił Bartłomiej Derski z portalu Wysokienapięcie.pl. - Same hurtowe ceny energii elektrycznej, czyli te, po której dostawcy kupują na giełdzie, żeby dostarczyć nam do domu, wzrosły o około 40 procent rok do roku. Jest to tylko część rachunku, mamy jeszcze część dystrybucyjną, część innych opłat. My szacujemy, że łączny rachunek dla przeciętnego gospodarstwa domowego wzrośnie o około 12 proc. To będzie około 15 złotych miesięcznie więcej na rachunkach, a mniej w portfelach - ocenił.

Dlaczego coraz więcej płacimy za energię w naszych gniazdkach? - Mamy tutaj drożejące koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla, drożejący węgiel, drożejący gaz i to wszystko sprawia, że mamy dziś rekordowo drogą energię elektryczną w całej Europie. Polska na tym tle nie jest wyjątkiem, choć u nas te ceny wzrosły nieco mniej. Kolejne elementy to kwestia taryfy dystrybucyjnej i kosztów utrzymania tej sieci, one też pewnie wzrosną, mamy dość wysoki poziom inflacji, robót budowlanych. Dystrybutorzy więc też będą oczekiwać podniesienia swoich dochodów - wyjaśniał Bartłomiej Derski.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

10℃
5℃
Poziom opadów:
3.1 mm
Wiatr do:
33 km
Stan powietrza
PM2.5
7.90 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro