Protest ratowników medycznych: co czwarta karetka ma status "niegotowa"
Trwa protest pracowników medycznych.
Ta grupa zawodowa od dawna domaga się m.in. podwyżek i lepszych warunków pracy, a od września, w różnych częściach Polski, ratownicy masowo idą na zwolnienia lekarskie lub biorą minimalne ilości dyżurów w grafikach. Z kolei 11 września w Warszawie ma odbyć się manifestacja ratowników i innych zawodów medycznych.
Brak obsady oznacza oczywiście problemy z liczbą dostępnych karetek. O to jak wygląda sytuacja pytano na antenie TVN24 rzecznika resortu zdrowia. - W tej chwili w samej Warszawie nieobsadzonych karetek mamy 12, więc ta skala się zmniejszyła. Oczywiście to nie znaczy, że ona z dnia na dzień nie może znowu wzrosnąć - powiedział Wojciech Andrusiewicz.
- W skali całego kraju jest to constans - 25 procent karetek ma status "niegotowa". Pamiętajmy, że najważniejszym dla pacjenta jest czas dojazdu. Czas dojazdu mimo tych nieobsadzonych 25 procent ambulansów się nie zmienił. Ten czas dojazdu to nadal 14 minut, więc zaręczam i zapewniam pacjentów, że karetka zawsze będzie u nich na czas - dodał.
Andrusiewicz podkreślał, że to konflikt pomiędzy ratownikami i ich pracodawcami, a nie ministerstwem, ponadto ostatnio system ratownictwa został dofinansowany kwotą 600 milionów złotych. - Już dzisiaj na kierownictwie między innymi będziemy się zajmować zwiększeniem wyceny tak zwanej dobokaretki. To z naszej strony jest ten ruch, który też ma zniwelować pewne protesty, ale na pewno te protesty zniweluje rozmowa z pracodawcami - zapowiedział.
Najpopularniejsze komentarze