Malta: bójka po koncercie. "Znajoma dostała z buta w głowę"
W nocy z piątku na sobotę służby interweniowały w rejonie jeziora Maltańskiego.
W piątek odbywała się tam impreza muzyczna "Euforia Dźwięku". Nie wszyscy uczestnicy wydarzenia wrócili do domów zadowoleni.
- Wczoraj po imprezie nad Maltą zaatakowała nas grupa chłopaków. Niby poszło o to, że jeden z nich uderzył dziewczynę. My, nie mając nic wspólnego z sytuacją, staliśmy się ruchomym celem. Znajoma dostała "z buta" z głowę, a jej mąż ma rozcięty łuk brwiowy, a po uderzeniu stracił przytomność - napisała do nas jedna z Czytelniczek za pośrednictwem wiadomości na naszym Facebooku. Podobną relację przedstawiła inna kobieta. - Po Festiwalu Dźwięków doszło do awantury pomiędzy kobietą i mężczyzną. Ktoś prawdopodobnie stanął w jej obronie i polała się krew. W efekcie lawina agresji dopadła też nas, chociaż staliśmy w oddali. Mój narzeczony został powalony na asfalt, a ja zostałam skopana w głowę przez mężczyznę. Sprawa została zgłoszona na policję, ale pewnie efektów nie będzie żadnych. Zanim przyjechali, to tamci już się rozbiegli. Tam było wiele ludzi i awantura ciągnęła się długo po tym, jak odpuścili nas, gdy zorientowali się, że dzwonimy po pomoc - opisywała.
Policjanci potwierdzają, że zostali wezwani na Maltę około 2 w nocy, cała sytuacja została jednak zakończona w trybie interwencyjnym. - Zgłoszenie mówiło o trzech kobietach i mężczyźnie, którzy leżą na ziemi i biją się pomiędzy sobą. Na miejsce wysłano patrol, te osoby zostały wylegitymowane. Wcześniej pojawiła się informacja, że grupa miała zaczepiać także przechodniów. Finalnie okazało się, że wszyscy byli znajomymi, którzy razem pojawili się na wydarzeniu - powiedział nam mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Nikt nie złożył w sprawie zajścia zawiadomienia i jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, to sprawa nie będzie mieć dalszego ciągu.
Najpopularniejsze komentarze