Pracownik lombardu oszukiwał klientów w trudnej sytuacji. W umowach pożyczki wpisywał wyższe kwoty
Do klientów trafiało mniej pieniędzy, niż wynikało z podpisanej umowy.
- Policjanci zajmujący się walką z przestępczością gospodarczą z Komendy Powiatowej Policji w Śremie zakończyli, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, śledztwo przeciwko Andrzejowi K., 56-letniemu śremianinowi - informuje Ewa Kasińska ze śremskiej policji.
Z ustaleń policjantów wynika, że 56-latek oszukiwał klientów lombardu, w którym pracował. Proceder trwał od 2007 do 2020 roku. Zgłaszali się do niego ludzie w trudnej sytuacji, którym udzielał pożyczek gotówkowych. - Sposób działania mężczyzny wobec wszystkich pokrzywdzonych był bardzo podobny. Klienci przychodzili do lombardu po pożyczkę i podpisywali umowę w jednym egzemplarzu bez wskazanej kwoty pożyczki. Mężczyzna w ogóle nie weryfikował sytuacji finansowej swoich klientów i kwotę w umowie wpisywał później, znacznie wyższą i niezgodnie z ich wolą. Po upływie wyznaczonego terminu zwrotu pożyczki podejrzany kierował do pokrzywdzonych przedsądowe wezwania do zwrotu pieniędzy w kwocie znacznie wyższej niż przekazana w dniu zawarcia umowy - opisuje Kasińska. - Kiedy dłużnicy nie odpowiadali, to wysyłał do różnych sądów na terenie Wielkopolski pozwy o zapłatę wprowadzając podstępnie sędziów w błąd co do autentyczności umowy i wysokości roszczenia, aby uzyskać nakaz zapłaty. Sądy wydawały nakazy, a podejrzany składał u komorników sądowych wnioski o wszczęcie egzekucji z majątku dłużników. W kilku przypadkach pokrzywdzeni po otrzymaniu nakazu zapłaty składali w sądach sprzeciw. Sprawy kończyły się różnie - dodaje.
Postępowanie w tej sprawie trwało prawie 2 lata. Andrzejowi K. postawiono 20 zarzutów fałszowania dokumentów, wyłudzenia poświadczenia nieprawdy oraz oszustwa. Pokrzywdzonych jest blisko 30 osób. Choć lombard dziś już nie istnieje, sprawa będzie mieć swój finał w sądzie. Andrzejowi K. grozi więzienie.