Są zarzuty dla pijanego kierowcy, który wjechał w dom. "Zatrzymał się w środku domu, w jadalni"
30-letni mężczyzna miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu.
Do zdarzenia, jak już wcześniej informowaliśmy, doszło w środę przed godziną 5. W Sierakowie na ul. Poznańskiej samochód uderzył w budynek mieszkalny.
Na miejscu zdarzenia okazało się, że 30- letni mężczyzna (obcokrajowiec, zamieszkujący na terenie powiatu szamotulskiego) jadąc ulicą Wroniecką nie dostosował się do znaku B-20 (stop) i z dużą prędkością uderzył w barierę drogową oraz budynek mieszkalny znajdujący się przy ul. Poznańskiej. W budynku w chwili zdarzenia znajdowało się 8 osób - na szczęście nikomu z domowników nic się nie stało - relacjonuje st. sierż. Justyna Rybczyńska, oficer prasowy policji w Międzychodzie.
Zatrzymał się w środku domu, w jadalni. Mamy wybite okna, zniszczone meble, wszystko jest w gruzach - mówiła po wypadku w rozmowie z TVN24.pl mieszkanka budynku.
Okazało się, że kierowca był pijany. Badanie stanu trzeźwości wskazało prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. W samochodzie znajdował się również pasażer. Obaj mężczyźni zostali przewiezieni do szpitala. Pasażer poniósł obrażenia w postaci złamanego obojczyka oraz mostka, natomiast kierujący po przeprowadzonych badaniach lekarskich został zatrzymany - dodaje rzeczniczka.
Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty: spowodowania wypadku w komunikacji, prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - kończy st. sierż. Rybczyńska .
Do sądu skierowano też wniosek o tymczasowe aresztowanie.