Sypią się kary za jazdę na zderzaku. Policjantom pomaga nowy sprzęt
1 czerwca weszły w życie nowe przepisy ruchu drogowego.
Jedną ze zmian było uregulowanie kwestii jazdy "na zderzaku" na autostradach i drogach ekspresowych. Obecnie odstęp od jadącego przed nami pojazdu musi wynosić co najmniej połowę prędkości, z jaką porusza się nasz samochód. Jeśli więc jedziemy 100 km/h, to trzeba zachować nie mniej niż 50 metrów odstępu.
Policjanci podkreślają, że niezachowanie odstępu jest jedną z najczęstszych przyczyn zdarzeń drogowych. Mimo to "siadanie" na zderzaku i "mruganie" światłami, mające popędzić osobę jadącą zgodnie z przepisami, to wciąż codzienność na naszych drogach.
Nowe przepisy mają to zmienić. W poniedziałek policjanci z poznańskiej drogówki w ciągu kilku godzin ujawnili ponad 50 wykroczeń. Za jazdę na zderzaku grozi od 20 do 500 złotych mandatu i 6 punktów karnych.
Policjantom pomaga w pracy nowe urządzenie. - To fotoradar, wyposażony w dodatkową funkcję, pomagającą określić odstęp pomiędzy pojazdami - tłumaczy nam mł. asp. Marta Mróz z komendy miejskiej. Sprzęt trafił na wyposażenie poznańskiej drogówki miesiąc temu.
Najpopularniejsze komentarze