Wiceminister sprawiedliwości: będziemy zabierać samochody pijanym kierowcom
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada ostrą walkę z pijanymi kierowcami.
Jak zwykle po nagłośnionym w mediach wypadku politycy opowiadają o zmianach na drogach i zwykle na opowieściach się kończyło. Tym razem przyczyną jest tragedia w Jamnicy na Podkarpaciu, gdzie pijany kierowca doprowadził do wypadku, w którym zginęli rodzice trójki dzieci.
Kilka dni temu zapowiedziano zmiany w kodeksie drogowym, zakładające m.in. wysokie mandaty za przekroczenie prędkości. Teraz głos na łamach "Super Expressu" zabrał Marcin Warchoł, wiceszef resortu sprawiedliwości.
- Samochód w rękach pijanego kierowcy jest tym samym, co nóż czy broń palna w rękach przestępcy - stwierdził polityk cytowany przez se.pl i zapowiedział konfiskatę pojazdów.
- Konfiskata byłaby możliwa przy stwierdzeniu powyżej 1 promila alkoholu we krwi kierowcy, bo wtedy stan świadomości jest już znacznie zmieniony - tłumaczył. Ma to dotyczyć sprawców wypadków że skutkiem śmiertelnym.
Jeśli pijany kierowca podróżowałby cudzym autem, wówczas nałożona zostanie kara w wysokości równowartości pojazdu. Utraty samochodu nie unikniemy również gdy będzie on np. współwłasnością małżonka.
Na razie nie wiadomo kiedy przepisy miałyby wejść w życie.
Najpopularniejsze komentarze