Tajemnicze zaginięcie kobiety w Poznaniu: około 3.40 opuściła szpital przy Szwajcarskiej. Może potrzebować pomocy
Okoliczności zaginięcia nie są do końca jasne.
O zaginięciu 54-latki poinformowała nas bliska zaginionej. - Cierpi na zaniki pamięci. Dnia 13.07.2021 ok godz. 3.40 w nocy, po wypisie ze szpitala przy ulicy Szwajcarskiej, oddaliła się w nieznanym kierunku. Ubrana była w czarne spodnie dresowe (legginsy), kremowe klapki, czarną bluzkę z krótkim rękawem z białymi napisami. Włosy miała upięte jak na zdjęciu. Szpitale i noclegownie zostały sprawdzone - wyjaśnia.
Okoliczności opuszczenia szpitala przez kobietę są nie do końca jasne. - Ma zaburzenia neurologiczne. Wczoraj trafiła do szpitala, ponieważ miała problem z rozpoznawaniem ludzi. Miała też problem z chodzeniem. Ze wstępnych relacji osób ze szpitala wynika, że miała być w nocy odwieziona do domu, ale ponieważ tam nikogo nie zastano, wrócono z nią ponownie do szpitala. I wtedy miała szpital opuścić zostawiając w nim torebkę, z którą nigdy się nie rozstaje - relacjonuje bliska zaginionej. - Obecnie nie ma więc przy sobie żadnych dokumentów. Może mieć zaniki pamięci. Wszelkie informacje na temat jej miejsca pobytu proszę przekazywać do rodziny pod numerami 788313822 lub 730137092 - mówi.
Marta Mróz z poznańskiej policji potwierdza, że szpital zgłosił zaginięcie kobiety. Z naszych ustaleń wynika jednak, że nastąpiło to niedawno. - Zajmujemy się tą sprawą. Będziemy szukać zaginionej i wyjaśniać okoliczności w jakich doszło do jej zaginięcia - mówi.