Tragiczny poród w łazience. "Postępowanie będzie toczyło się szeroko"
23-latka nie została jeszcze przesłuchana.
Do tragicznego zdarzenia doszło w kwietniu w gminie Rzgów w powiecie konińskim. Jak informowały wówczas lokalne media 23-latka urodziła dziecko w łazience. Pogotowie wezwała teściowa kobiety, która również była wtedy w domu. Dziecko zostało zabrane do szpitala, gdzie zmarło. Według ustaleń dziennikarzy na ciele noworodka widoczne były obrażenia. Później poinformowano, że według wstępnych ustaleń noworodek zmarł w wyniku obrażeń głowy powstałych w trakcie porodu. Dziecko miało uderzyć głową o powierzchnię brodzika. Zlecono przeprowadzenie też dodatkowych badań.
Sprawą zajęła się prokuratura. Jak informuje dziś "Głos Wielkopolski" matki nie udało się jeszcze przesłuchać. Nie wiadomo też czy usłyszy zarzuty. Powołaliśmy biegłego lekarza, który ma ustalić okoliczności porodu oraz śmierci noworodka. Opinia w tej sprawie zostanie wydana za kilka tygodni - mówi w rozmowie z gazetą Ewa Woźniak, rzecznik pasowy Prokuratury Okręgowej w Koninie. Z ustaleń biegłego wynika, że matka nie uderzyła dziecka, nie spowodowała umyślnie tego urazu. Postępowanie będzie toczyło się szeroko, również pod katem nieumyślnego spowodowania śmierci czy narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia - dodaje.
Kobieta ma jeszcze troje dzieci - dwoje z obecnego związku i jedno 6-letnie z poprzedniego.