Mnóstwo policyjnych radiowozów wciąż w Antoninku. Są kolejne informacje w sprawie postrzelenia mężczyzny - "zabezpieczyliśmy monitoring"
O akcji służb poinformował nas Czytelnik. Czego policja jeszcze szuka w Antoninku? Przeczesują las po stronie cmentarza? Dawno tyle radiowozów nie widziałem - pisze.
Policjanci potwierdzają, że nadal prowadzone są działania w tym miejscu ich działania w związku z wczorajszym zdarzeniem, gdzie podczas policyjnej interwencji postrzelony został mężczyzna. Jak przekazał nam mł. insp Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji są kolejne ustalenia. Zabezpieczony został monitoring, na którym widać całe zajście. Zakrwawiony mężczyzna, który przemieszczał się ulicami Antoninka, do którego zostaliśmy wezwani został napotkany przez patrol policjantów z Oddziału Prewencji na ulicy Gorzysława. Mężczyzna nie wykonywał poleceń i rzucił się na funkcjonariuszy. Doszło do sytuacji, w której policjanci użyli broni. Mężczyzna został postrzelony w nogę i brzuch, po czym został przewieziony do szpitala - mówi rzecznik i dodaje, że wcześniej miał on na sobie liczne rany cięte. W związku ze sprawą zabezpieczono nóż.
Jak już informowaliśmy wstępnie ustalono, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Jego krew została zabezpieczona do dalszych badań w Zakładzie Medycyny Sądowej .
Jak dodaje rzecznik wielkopolskiej policji mężczyzna to 39-letni mieszkaniec osiedla Warszawskiego. Wcześniej - w 2018 roku był karany za fizyczne znęcanie się nad członkiem rodziny.
Działania w sprawie cały czas trwają. W sprawie przesłuchano świadków. Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu zlecił, by przebieg zdarzenia zbadała specjalna komisja. Zalecił też, by przekazać prokuraturze wszelkie materiały dotyczące prowadzonego śledztwa - informuje mł. insp. Andrzej Borowiak.
Według informacji do jakich dotarła "Gazeta Wyborcza" policjanci mieli oddać kilkanaście strzałów. Pomimo tego ranny mężczyzna miał biegać i cały czas być agresywny. Według relacji jednego z funkcjonariuszy agresor miał zostać obezwładniony dopiero po dotarciu grupy realizacyjnej, która użyła paralizatora. Lekarze stan 39-latka określają jako poważny.
Najpopularniejsze komentarze