Reklama
Reklama

W Poznaniu uśmiercono 3 dziki: "to odpowiedź na zgłoszenia mieszkańców"

Dzik na cmentarzu przy ulicy Nowina | fot. Jacek
Dzik na cmentarzu przy ulicy Nowina | fot. Jacek

Trzy dziki uśmiercono jednego dnia - w poniedziałek.

O sprawie poinformował nas jeden z Czytelników. - 31 maja w pułapce żywołownej swoje życie skończyła dzicza rodzina, w tym także małe pasiaki, zwabione rozsypaną kukurydzą. W godzinach popołudniowych w pułapkę złapał się prawdopodobnie odyniec z jednym małym, a w pierwszej połowie nocy część pozostałych zwierząt. Przerażający kwik będzie mi jeszcze długo dźwięczał w uszach, podobnie, jak sądzę, każdemu wrażliwemu i empatycznemu człowiekowi. Dzieła eksterminacji dokonał zapewne myśliwy z koła łowieckiego, z którym współpracuje poznańskie Centrum Zarządzania Kryzysowego - napisał Tomasz.

- Dwie kwestie są w tej sprawie bardzo ważne. Pierwsza, gdy zgłaszacie obecność dzików w mieście i dzwonicie do służb np. Straży Miejskiej, by coś z nimi zrobić, przyczyniacie się w ten sposób do wydania wyroku śmierci na te zwierzęta. Druga, strategia miasta Poznania realizowana przez Centrum Zarządzania Kryzysowego polega na odstrzale redukcyjnym i stawianiu pułapek żywołownych (jest ich kilka w mieście) i ostatecznie "usypianiu" zwierząt na zawsze. Warto to podkreślić, gdyż z rozmów z przypadkowymi osobami wynika, że wiele osób, być może także tych zgłaszających obecność dzików do służb, sądzi, że są one wywożone do lasu i tam wypuszczane. Nic takiego się nie dzieje. Wywożone są już jedynie martwe ciała, do utylizacji - dodaje. Jak podkreśla, nie ma jego zgody na eksterminację dzików w mieście. - Apeluję do wszystkich miłośniczek i miłośników zwierząt, aktywistek i aktywistów, ludzi empatycznych, by dzwonić i wysyłać maile do Centrum Zarządzania Kryzysowego (tel. 61 878 41 49, mail: [email protected]) - kończy.

Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM w Poznaniu potwierdza, że w poniedziałek uśmiercono kilka dzików. - W poniedziałek dwa dziki złapały się w pułapkę żywołowną umieszczoną w rejonie ul. Swoboda. Dziki, zgodnie z obowiązującym prawem (w tym wytycznymi Powiatowego Lekarza Weterynarii, wydanym w związku z Afrykańskim Pomorem Świń) musiały zostać uśmiercone. Wywożenie żywych dzików i wypuszczanie ich w innym miejscu (nawet na terenie tej samej gminy) jest w chwili obecnej surowo zabronione - grozi to rozprzestrzenianiem się choroby - wyjaśnia Witold Rewers. - Podobnie zakazane jest dokarmianie zwierząt (za to także grozi mandat). Kolejną interwencję w tym rejonie podjęto w poniedziałek w związku z pojawieniem się odyńca w Ogrodzie Jordanowskim nr 2 (u zbiegu ulic Bukowskiej i Przybyszewskiego). Wcześniej dzik przebywał m.in. w okolicach ronda Jana Nowaka Jeziorańskiego, co groziło kolizją lub wypadkiem drogowym. To zwierzę także musiało zostać uśmiercone - dodaje.

Jak zaznacza Rewers, interwencje odbywają się w odpowiedzi na zgłoszenia mieszkańców. - Łącznie w ubiegłym roku do straży miejskiej oraz Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Urzędu Miasta Poznania wpłynęło 2,5 tys. zgłoszeń dotyczących dzików. W tym roku było ich już ponad 1,3 tys. - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
2℃
Poziom opadów:
4.4 mm
Wiatr do:
23 km
Stan powietrza
PM2.5
11.23 μg/m3
Bardzo dobry
Zobacz pogodę na jutro