Betonowe słupy jednak znikną znad Malty?
Chęć upamiętnienia olimpijczyków ma poparcie, ale forma upamiętnienia już nie.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o betonowych słupach, które pojawiły się przy ścieżce dla pieszych w rejonie kąpieliska nad Jeziorem Maltańskim. Mieszkańców projekt zadziwił i rozbawił. Padały propozycje, że są to miejskie pisuary albo wielkie igły od strzykawek. Szybko okazało się, że to dopiero część projektu polegającego na upamiętnieniu poznańskich olimpijczyków. Na słupkach miały się pojawić płyty z imieniem i nazwiskiem sportowca, wzorem medalu oraz kodem QR umożliwiającym poszerzenie wiedzy na temat olimpijczyka.
Realizowana koncepcja wywołała lawinę komentarzy, wśród których przeważały te negatywne. Zarówno miejskim radnym, jak i mieszkańcom nie podoba się pomysł "betonowania" brzegu jeziora. Najpierw zapowiedziano więc, że słupki zostaną skrócone i być może pokryje je bluszcz. To jednak nie wystarczy. Temat poruszono ponownie na poniedziałkowym posiedzeniu Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki Rady Miasta. - Poruszyliśmy temat możliwego uhonorowania medalistów olimpijskich nad poznańską Maltą oraz jej formę. Wszyscy jesteśmy zgodni, że idea jest słuszna, ale do samej formy więcej głosów mamy negatywnych - wyjaśnia Bartłomiej Ignaszewski, szef komisji. - Mimo wszystko jestem dobrej myśli i liczę, że szybko uda się wypracować nową, lepszą formę z Poznańskim Stowarzyszeniem Olimpijskim - dodał.
Nad Maltą nie można stawiać pomników, co zapisano w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Zdaniem niektórych radnych taki rząd tablic może już być uznany za pomnik. Już pojawiają się inne propozycje na upamiętnienie sportowców - tablice umieszczone na poziomie chodnika czy aleja drzew, ale w innej lokalizacji. Być może dobrą opcją byłoby ogłoszenie konkursu. Nie wiadomo jeszcze kiedy znane będą szczegóły.
Najpopularniejsze komentarze