Zmiana przepisów od wtorku: wchodzący na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, ale jest wyjątek!
Wyjątkiem są tramwaje.
Nowe regulacje mają na celu m.in. zwiększenie bezpieczeństwa pieszych przekraczających jezdnię. Jak już wielokrotnie informowaliśmy od jutra nie tylko piesi znajdujący na przejściu, ale również dopiero na nie wchodzący zyskują pierwszeństwo przed nadjeżdżającymi pojazdami. Jak zauważa MPK sytuacja nie dotyczy tramwajów - przed tramwajem pieszy będzie miał pierwszeństwo dopiero wtedy, gdy już będzie na pasach.
Przepis o pierwszeństwie tramwajów na przejściach dla pieszych od wielu lat obowiązuje m.in. w Czechach, Austrii, Niemczech, Szwajcarii, Słowacji i Bułgarii. Ma na celu ochronę pieszych i budowanie wśród nich świadomości, że tramwaj potrzebuje do zatrzymania znacznie dłuższej drogi hamowania, aniżeli samochód - wyjaśnia Krzysztof Dostatni, wiceprezes ds. operacyjnych MPK Poznań. Zmiana przepisów to jasny przekaz, że przed wejściem na przejście dla pieszych, zarówno przez jezdnię i torowisko łącznie, jak i przez przejście przez torowisko wyodrębnione z jedni, należy upewnić się, czy nie nadjeżdża tramwaj. Jeśli nadjeżdża to pieszy jest zobowiązany do udzielenia mu pierwszeństwa przejazdu. Zapobiegnie to tragicznym zdarzeniom, mogącym powstawać m.in. w wyniku niewłaściwej oceny prędkości nadjeżdżającego pojazdu szynowego, braku wiedzy o warunkach panujących na drodze (np. śliska szyna) oraz braku umiejętności oceny, czy motorniczy zdoła bezpiecznie zatrzymać tramwaj - dodaje.
Jak zauważają przedstawiciele MPK tramwaj, jadąc z prędkością 50 kilometrów na godzinę, przy sprzyjających warunkach atmosferycznych zatrzyma się dopiero po ok. 60 metrach. Wierzymy, że dzięki wprowadzanej zmianie przepisów ograniczona zostanie liczba sytuacji zmuszających motorniczego do gwałtownego hamowania spowodowanego wtargnięciem pieszego na torowisko - mówi Krzysztof Dostatni. Tramwaj to nie samochód, to "czołg na szynach". Nie zatrzyma się w tak krótkim czasie jak samochód, nie ominie pieszego. Motorniczy nie ma możliwości żadnego innego manewru niż tylko użycie dzwonka i w skrajnych przypadkach wdrożenie nagłego hamowania, a podczas gwałtownego hamowania dochodzi często do dramatycznych sytuacji w pojeździe: pasażerowie przewracają się, spadają z siedzeń, uderzają się o poręcze czy urządzenia, doznając nieraz ciężkich urazów - dodaje.
Stąd nasz apel o szczególną uwagę podczas przechodzenia przez torowisko i stosowanie się do wytycznych, które mają podnieść bezpieczeństwo pieszych, pasażerów oraz innych uczestników ruchu - podkreśla Krzysztof Dostatni.
Przedstawiciele MPK przy okazji apelują o szczególną uwagę i stosowanie się do obowiązujących przepisów.
Najpopularniejsze komentarze