Leszno: kobieta ma opuścić mieszkanie socjalne, bo "czasem z niego wyjeżdża"?
O nietypowej sprawie poinformował lokalną rozgłośnię zatroskany ojciec kobiety.
Radio Elka zajęło się tematem. Ojciec leszczynianki w rozmowie z dziennikarzem wyjaśniał, że jego córka, mimo płacenia czynszu, ma opuścić zajmowane mieszkanie komunalne, bo "czasem z niego wyjeżdża". Szybko okazało się, że leszczyńscy urzędnicy znają sprawę i... ich zdaniem sytuacja wygląda inaczej.
W rozmowie z rozgłośnią szef Biura Gospodarki Lokalowej leszczyńskiego magistratu przyznał, że kobieta mieszka w mieszkaniu socjalnym, ale tak właściwie to... nie mieszka w nim od 2 lat. Urzędnicy mają na to dowody, w tym oświadczenie samej najmującej lokal. Dodatkowo jej sąsiedzi potwierdzili, że kobiety nigdy nie ma w domu. Lokal był pusty, a co więcej, nie podpisano w nim nawet umowy z dostawcą prądu.
Ostatecznie urzędnicy nie przedłużyli umowy najmu z leszczynianką. Kobieta ma opuścić mieszkanie i wówczas lokal trafi do kolejnej osoby z listy oczekujących na mieszkanie socjalne.