Trener Warty Poznań: mamy swój cel, o którym wiemy tylko my
W sobotę Warta Poznań podejmie w Grodzisku Wielkopolskim Stal Mielec.
Zieloni dobrze prezentują się w 2021 roku, dzięki czemu z 32 punktami na koncie zajmują obecnie 7. miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Matematycznie spadek jest oczywiście wciąż możliwy, ale w praktyce klub z Drogi Dębińskiej może być pewny utrzymania, a optymiści wierzą nawet w walkę o miejsca dające grę w pucharach.
Jakie plany na końcówkę sezonu ma Piotr Tworek? - Mam swój cel, o którym może nie mówimy głośno, ale nie ma nic ważniejszego niż to, że zespół pracując wie po co to robi, po co znosi obciążenia i poważny wysiłek na treningu, a my później mamy podczas meczu wymagania, z których są rozliczani. Mamy swój cel wewnętrzny w szatni, o którym razie wiemy tylko my i niech tak zostanie - powiedział trener na przedmeczowej konferencji prasowej.
W sobotę Warta podejmie ostatnią w tabeli Stal Mielec. Goście toczą ciężki bój o utrzymanie, a to czyni z nich szczególnie niebezpiecznego rywala. Co ważne, po raz ostatni na boisku oglądaliśmy ich w marcu, ponieważ ostatnio odwołano ich spotkanie z Rakowem Częstochowa. - Przyjeżdża do nas zespół, który wie, że musi wygrać, bo w tej fazie każdy chce zdobywać maksymalną liczbę punktów. Stal nie zna swoich aktualnych możliwości, bo grali na pewno mecze wewnętrzne, ale to nie to samo co spotkanie mistrzowskie. To dobrze poukładany zespół, który w każdym meczu, choć nie zawsze wygrywa, stwarza sytuacje, ma pomysł na grę, na pewno dołoży do tego charyzmę Leszka Ojrzyńskiego, którą znam bardzo dobrze. Już dzisiaj czuję ból w kościach i wiem jaka walka będzie toczyć się o każdy centymetr boiska. Mój zespół też ma tego świadomość - analizował trener Tworek.
Trenerem Stali jest Leszek Ojrzyński. Szkoleniowiec Warty zna go dobrze dzięki wspólnej pracy w Podbeskidziu Bielsko-Biała. gdzie był asystentem Ojrzyńskiego. Czy starcie z byłym szefem ma jakieś szczególne znacznie? - To był niesamowity czas, kiedy poznałem sposób pracy i zasady, które Leszek wprowadza do swojego sztabu. Bardzo mi się spodobały i zaimponowały. Słysząc o jego podejściu do pracy i zawodników, a widząc je na żywo, były to dwa różne światy. U Lecha białe to białe, a czarne to czarne, co mi się strasznie podoba. Termin wykonania roboty, to termin, w którym ma być ona zrobiona, nie ma 5 minut spóźnienia. Podpatrzyłem to u Leszka i staram się wprowadzać to u siebie, także w życiu prywatnym. Mega postać, bardzo charakterystyczna, bardzo dziękuję za te 10 miesięcy. Teraz już jednak każdy pracuje w innych klubach i na swoją kartę. Nie mam potrzeby rywalizowania z innymi trenerami. Trener chce wygrać mecz i poprowadzić swój zespół do zwycięstwa - podsumował trener Warty.