71-latek zmarł po podaniu szczepionki? Szpital ma inne zdanie
Rodzina 71-latka z Wielkopolski twierdzi, że senior zmarł po podaniu szczepionki na Covid-19.
Sprawę opisuje Głos Wielkopolski. 2 marca 71-latek dostał pierwszą dawkę szczepionki na Covid-19. Źle poczuł się po kilku dniach. Chodziło głównie o ciężki oddech, przede wszystkim w nocy. Bliscy poprosili więc o profesjonalną pomoc medyków. 14 marca wezwano karetkę. Ratownicy wykonali seniorowi szybki test na COVID-19. Okazało się, że wynik był pozytywny. 71-latka zabrano do szpitala z saturacją wynoszącą 65.
W kolejnych dniach mężczyzna otrzymał w szpitalu osocze, bliscy rozmawiali z nim przez telefon i twierdzą, że nic nie wskazywało na to, by stan seniora mógł się nagle pogorszyć. Ale pacjent zmarł. Córka mężczyzny twierdzi, że zgon to prawdopodobnie następstwo szczepienia.
Szpital w Słupcy, do którego trafił 71-latek, nie potwierdza informacji o tym, by pacjent zmarł w wyniku powikłań po szczepionce na Covid-19. Pracownicy szpitala w rozmowie z Głosem Wielkopolskim zaznaczają, że mężczyzna miał potwierdzone zakażenie koronawirusem, a jego leczenie było zgodne z obowiązującymi procedurami i zaleceniami. Zdaniem ordynatora oddziału, na którym przebywał mężczyzna, "objawy ciężkiego COVID-19 rozwinęły się u chorego, zanim doszło do wytworzenia odporności poszczepiennej".
Najpopularniejsze komentarze