Problem z dostępnością karetek: do przypadków wzywani są strażacy i śmigłowce LPR
Trudna sytuacja w powiecie gnieźnieńskim.
Jak podaje portal gniezno24.com, w poniedziałkowe przedpołudnie w Trzemesznie i oddalonym od niego o kilka kilometrów Lubiniu doszło do dwóch sytuacji, w których potrzebna okazała się pomoc ratowników medycznych. W Trzemesznie pomocy potrzebowano na ulicy Kościuszki, ale ze względu na brak wolnych karetek na pomoc wysłano strażaków z OSP Trzemeszno oraz śmigłowiec LPR z Poznania. Śmigłowiec wylądował na jednym z parkingów i zabrał potrzebującą pomocy osobę do szpitala.
W Lubiniu natomiast u mężczyzny doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Ze względu na brak wolnych karetek skierowano do niego strażaków z JRG Gniezno oraz śmigłowiec LPR z Bydgoszczy. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Zapytaliśmy w poznańskim pogotowiu jak sytuacja wygląda w naszym mieście. Nie uzyskaliśmy jednak odpowiedzi. - Nie będę komentował sprawy - powiedział nam Robert Judek, rzecznik pogotowia ratunkowego. 13 marca na facebookowym profilu poznańskiego pogotowia pojawił się wymowny post, z którego wynikało, że tego dnia oczekiwanie na ambulans było wydłużone z powodu wielu wezwać do covidowych pacjentów. - Wezwania najpilniejsze staramy się realizować niezwłocznie. W godzinach 6 - 16 nasza dyspozytornia odebrała 430 połączeń, a zespoły zrealizowały 178 zlecenia (59 ZRM) - napisano na Facebooku i pokazano zdjęcie kolejki karetek oczekujących na dezynfekcję.
