Reklama
Reklama

Poznański lekarz: "znowu mamy pełno pacjentów w bardzo ciężkim stanie, ale reguły gry bardzo się zmieniły"

fot. Bartek Kubecki / FB
fot. Bartek Kubecki / FB

Bartek Kubecki jest rezydentem w poznańskim szpitalu covidowym przy ulicy Szwajcarskiej.

Lekarz umieścił emocjonalny wpis na Facebooku, w którym przyznaje, że sytuacja jest bardzo poważna. - Mamy 3.falę pandemii. Znowu jest bardzo duży wzrost zakażeń, znowu mamy pełno pacjentów w bardzo ciężkim stanie. Ale reguły gry bardzo się zmieniły - zaznacza. - Widzimy coraz więcej osób w wieku 30-, 40-, 50-lat... poznajemy się na oddziale, wiem że pacjent ma zajęte 70-90% płuc... słabo... spróbujcie nalać do dzbanka wody przez kran zapchany w 90% kamieniem... dać się jakoś da, ale szału nie ma. Większość historii zaczyna się podobnie - przyniosła córka z przedszkola/szkoły, znajomy wyszedł dodatni, ktoś w pracy zachorował... "tylko oni zostali w domu i mają się dobrze, a ja leżę tutaj" - opisuje.

- Pacjenci pytają ze strachem w oczach - "kiedy będzie lepiej?"... nie wiem... "Doktorze, ja już nie mam siły oddychać"... robimy konsylium na oddziale, kombinujemy, ale wyczerpaliśmy wszystkie możliwości... saturacja dalej spada, mamy 60%... podejmujemy decyzję o przekazaniu pacjenta na intensywną terapię... oznajmiam pacjentowi jak wygląda sytuacja - widzę coraz większy strach w oczach... tłumaczę, że nie mamy na naszym oddziale większych możliwości leczenia... "czy ja tutaj jeszcze wrócę?"... znowu nic nie odpowiadam... z naszego doświadczenia wiem, że ma zaledwie 5-10% szans na przeżycie pod respiratorem - dodaje.

Ale to nie koniec. - Jedziemy windą w akompaniamencie pikania przenośnego defibrylatora, który mierzy spadającą saturację i tętno oraz syku butli, która próbuje podać jak najwięcej tlenu pacjentowi... wjeżdżamy na oddział intensywnej terapii, gdzie pacjent będąc jeszcze świadomym, ale oddychając bardzo ciężko, widzi 20 stanowisk na oddziale, który był przewidziany na stanowisk 10. Na każdym z nich nieruchoma postać z licznymi rurkami i przewodami podłączonymi do różnych sprzętów. Widzę jego strach, jak z sekundy na sekundę coraz bardziej uświadamia sobie, że za chwilę do nich dołączy... przekładamy pacjenta na drugie łóżko, słyszę kolejny raz: "dzień dobry, jestem anestezjologiem, musimy pana/panią zaintubować. Rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl". To ostatnie zdanie, będzie dla wielu z nich ostatnim, jakie usłyszą w swoim życiu... rurka 7.5, midanium, propofol, fentanyl... 95% pacjentów na intensywnej terapii umiera... na te 20 stanowisko, tylko na jednym hospitalizacja skończy się względnie pomyślnie... Potem zostaje rozmowa z rodziną, w której często okazuje się, że z powodu COVID-19 miesiąc temu zmarła mama/tata/babcia... a ja wiem, że za chwilę będą przeżywać kolejną tragedię...

Lekarz apeluje o stosowanie zasady Dystans-Dezynfekcja-Maseczka-Szczepienie. - Ograniczmy na jakiś czas spotkania/imprezy/wyjścia... Każdy ma dość po tych 12 miesiącach, ale musimy w tym wszystkim razem wytrzymać dbając o siebie i naszych najbliższych. Kilka prostych rzeczy zmniejsza znacznie szansę na to, że spotkamy się pewnej nocy na dyżurze i nie będziecie mi odpowiadać na pytanie: "co się u pana/pani stało?". Bo jeśli nawrócicie się na te zasady w momencie kiedy się spotkamy lub spotkam się z Waszymi bliskimi na oddziale, to może być już zdecydowanie za późno... Trzymajcie się zdrowo i dbajcie o siebie i swoich bliskich - kończy.

Najczęściej czytane w tym tygodniu

Dziś w Poznaniu

9℃
-1℃
Poziom opadów:
0 mm
Wiatr do:
10 km
Stan powietrza
PM2.5
31.01 μg/m3
Dobry
Zobacz pogodę na jutro